Pierwszy trening przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Malezji padł łupem kierowcy Mercedesa - Lewisa Hamiltona. Czołową trójkę uzupełnili Kimi Räikkönen i Nico Rosberg. Po raz kolejny wielkie problemy dopadły zespół Lotusa, a wiele uślizgów i piruetów potwierdzało, że wszystkich czeka jeszcze dużo pracy.
Na drugą rundę mistrzostw świata cyrk Formuły 1 zawitał na tor Sepang w Malezji. Jak co roku, kierowcy będą musieli radzić sobie z bardzo trudnymi warunkami panującymi w Kuala Lumpur. Wysokie, ponad 30 stopniowe temperatury i bardzo duża wilgotność powietrza sprawiają, że kierowca po kilku okrążeniach jest wycieńczony.
W trakcie pierwszych minut sesji wszyscy zawodnicy zaliczyli okrążenia instalacyjne. Jako pierwszy uczynił to Fernando Alonso, a jako ostatni Sebastian Vettel.
Jako pierwsi pracę rozpoczęli Valtteri Bottas i Esteban Gutierrez. Podczas pierwszych mierzonych okrążeń widać było, że Sauber Meksykanina borykał się z problemami z balansem. Zaraz po nich pojawiło się sporo innych kierowców. Nadzwyczaj wysoka frekwencja spowodowana była definitywnie możliwością korzystania z dodatkowego kompletu opon w trakcie pierwszych 30 minut pierwszej sesji treningowej.
Po 20. minutach najlepszym czasem, 1:42.930s legitymował się Fernando Alonso.
Po 25. minutach nad Sepangiem po raz pierwszy zawisłe żółte flagi. Pojawiły się one na wyjściu z zakrętu numer 9. z powodu awarii samochodu Romaina Grojeana. Francuz zmuszony był zaparkować na torze i udać się do boksów na skuterze. W międzyczasie najlepszy czas Fernando Alonso wynosił już 1:41.923s.
Po pierwszych 30. minutach pierwszego treningu tor nagle opustoszał. Zawodnicy zobowiązani byli zdać dodatkowy komplet opon. Możemy się pokusić o stwierdzenie, że ten zabieg przyniósł zamierzone skutki, gdyż wszyscy kierowcy zaliczyli średnio około 7 kółek.
W kolejnych minutach kierowcy nie byli już tacy chętni do jazdy po torze. Tylko kilku zdecydowało się na jazdę. Byli to m.in. reprezentanci Toro Rosso. Najmłodszy zdobywca punktów - Daniił Kwiat i Jean Eric Vergne zaliczyli po kilka okrążeń, a czasy jakie w tym czasie odnotowali pozwoliły im na zajęcie miejsc pod koniec pierwszej dziesiątki.
Nad ustawieniami samochodu pracował również Esteban Gutierrez, którego balans wciąż pozostawiał wiele do życzenia. Często oglądaliśmy bowiem Meksykanina zarzucającego tylną osią. Co ciekawe, jego zespołowy partner, Adrian Sutil przejechał jedynie 4 okrążenia, a mimo tego jego rezultat był praktycznie taki sami co młodszego kolegi.
Wyjazd na tor opłacił się z kolei Kevinowi Magunessenowi, który po kilku kółkach wskoczył na pierwsze miejsce z wynikiem 1:41.274s, zaliczając ciekawą przygodę. Podczas przejazdu przez jeden z szybkich zakrętów Duńczyk zblokował przednią oś i starł część opony. Mimo pracującego na wysokich obrotach sinika... pisk opony był bardzo wyraźnie słyszany. Niestety, już kilka minut później zobaczyliśmy Magnussena zatrzymującego się na wjeździe do alei serwisowej i alarmującego swój zespół, że kompletnie stracił moc.
Problemy nie ominęły również Fernando Alonso, który wypadł na pobocze na jednym z zakrętów, gdzie po raz kolejny byliśmy w stanie usłyszeć pisk opon. W międzyczasie Kimi Räikkönen zdołał przeskoczyć na pozycje lidera, odnotowując czas 1:40.843s. Kilka sekund później został on jednak zmieniony na tej pozycji przez Lewisa Hamiltona, który przejechał jedną nitkę toru Sepang nieco ponad 0.1s szybciej.
Gdy do końca sesji pozostawało już tylko 20 minut z garażu wyjechał Pastor Maldonado. Tempo Wenezuelczyka było jednak wolniejsze niż żółwie. Z tyłu wydobywały się dodatkowo kłęby dymu, a pod koniec okrążenia Pastor otrzymał komunikat by zgasił samochód i dotoczył się do alei serwisowej.
Mimo upływu czasu, częste wyjazdy poza tor, a nawet piruety, jak chociażby ten w wykonaniu Felipe Massy potwierdzały jak brudny jest tor. W finałowych minutach, mierzonego okrążenia oprócz zawodników Lotusa nie przejechał jedynie Sergio Pérez, którego mechanicy ciągle wykonywali prace przy samochodzie. W samej końcówce reprezentant Force India wszedł w prawdzie do samochodu, jednak nie zdążył już wyjechać na tor, czego nie można powiedzieć o Romainie Grosjean. Mechanicy Lotusa jeszcze przed końcem pierwszego treningu zdołali naprawić usterkę i Francuz pojawił się na torze na jedno okrążenie.
W samej końcówce wyjazd na pobocze zaliczył jeszcze Lewis Hamilton. Brytyjczyk popełnił drobny błąd w zakręcie numer 11 i zabrudził lekko nadwozie żwirem. Ostatecznie to właśnie on pozostał na czele tabeli czasów, z wynikiem 1:40.691s. Na drugim miejscu uplasował sie Kimi Räikkönen, który wykręcił 1:40.843s, a trzecie miejsce należało do Nico Rosberga - 1:40.028s. Na czwartym i piątym miejscu uplasowali się kierowcy McLarena - Jenson Button przed Kevinem Magunessenem.
Druga sesja treningowa przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Malezji rozpocznie się o godzinie 7 czasu polskiego.
Oto pełne wyniki porannego treningu:
P | Nr | Kierowca | Zespół | Czas | Okr. | |
1 | 44 | Lewis Hamilton | Mercedes | 1:40.691 | 19 | |
2 | 7 | Kimi Räikkönen | Ferrari | 1:40.843 | 20 | |
3 | 6 | Nico Rosberg | Mercedes | 1:41.028 | 19 | |
4 | 22 | Jenson Button | McLaren | 1:41.111 | 20 | |
5 | 20 | Kevin Magnussen | McLaren | 1:41.274 | 18 | |
6 | 25 | Jean-Éric Vergne | Toro Rosso | 1:41.402 | 15 | |
7 | 1 | Sebastian Vettel | Red Bull | 1:41.523 | 9 | |
8 | 27 | Nico Hülkenberg | Force India | 1:41.642 | 19 | |
9 | 19 | Felipe Massa | Williams | 1:41.686 | 23 | |
10 | 77 | Valtteri Bottas | Williams | 1:41.830 | 22 | |
11 | 14 | Fernando Alonso | Ferrari | 1:41.923 | 14 | |
12 | 3 | Daniel Ricciardo | Red Bull | 1:42.117 | 20 | |
13 | 99 | Adrian Sutil | Sauber | 1:42.365 | 21 | |
14 | 26 | Daniił Kwiat | Toro Rosso | 1:42.869 | 21 | |
15 | 21 | Esteban Gutierrez | Sauber | 1:42.904 | 23 | |
16 | 17 | Jules Bianchi | Marussia | 1:43.825 | 18 | |
17 | 9 | Marcus Ericsson | Caterham | 1:45.775 | 24 | |
18 | 4 | Max Chilton | Marussia | 1:46.911 | 10 | |
19 | 10 | Kamui Kobayashi | Caterham | 1:51.180 | 5 | |
20 | 11 | Sergio Pérez | Force India | 2 | ||
21 | 13 | Pastor Maldonado | Lotus | 2 | ||
22 | 8 | Romain Grosjean | Lotus | 4 |
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.