Pomimo tego, iż większa część awarii z inaugurującego sezon 2014 wyścigu o GP Australii została rozpoznana i zagrożenie ich ponownego wystąpienia pozornie zmalało, to francuski dostawca silników spodziewa się kolejnych kłopotów w Grand Prix Malezji.
Renault zaliczyło bardzo słabe zimowe testy i wszyscy spodziewali się, że samochody zasilane ich jednostkami napędowymi będą sporo traciły do konkurencji. Tymczasem okazało się, że podczas pierwszej eliminacji sezonu Daniel Ricciardo korzystający z tych jednostek był w stanie prezentować całkiem niezłe tempo. Jednak wiele zespołów miało znacznie mniej szczęścia w tej kwestii. W tym był również Sebastian Vettel, który już na pierwszych okrążeniach GP Australii musiał wycofać się z wyścigu.
„Mieliśmy kilka problemów podczas wyścigu w Melbourne”
– przyznał Remi Taffin, szef operacyjny Renault. „Prawie wszystkie zostały naprawione i pozostają pod ciągłą kontrolą. Dlatego, gdy wystąpią kolejne problemy w Malezji, będziemy w stanie szybciej zareagować i zminimalizować skutki”.
Trzeba, jednak podkreślić, że z problemami dotyczącymi niezawodności silników borykają się także pozostali dostawcy. Przecież Lewis Hamilton musiał wycofać się z wyścigu o GP Australii właśnie ze względu na problemy z jednostkami napędowymi.
Źródło: OneStopStrategy.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.