Carlos Sainz Jr udaremnił kradzież własnego zegarka

Reprezentant stajni z Maranello padł ofiarą napadu rabunkowego w samym centrum Mediolanu niedługo po zdobyciu trzeciego miejsca w Grand Prix Włoch.

Carlos Sainz Jr zdecydowanie miał nadzieję na lepszy występ przed tysiącami Tifosi zgromadzonych na trybunach toru Monza. Po świetnym starcie, po którym obronił prowadzenie przed atakującym go Maxem Verstappenem, Hiszpan utrzymywał się na pozycji lidera przez kolejne kilkanaście okrążeń. Uległ Holendrowi dopiero na 15. kółku, jednak już wcześniej meldował przez radio o tym, że kompletnie zniszczył swoje tylne opony.

W późniejszej fazie rywalizacji musiał uznać wyższość również drugiego zawodnika Red Bulla. Sergio Perez wykorzystując przewagę tempa oraz cień aerodynamiczny bez trudu wyprzedził syna legendy rajdów. Na kilku ostatnich okrążeniach Sainz musiał gorączkowo spoglądać w lusterka, jednak 29-latek zdołał obronić pozycję na najniższym stopniu podium.

Po powrocie do Mediolanu po zakończonym wyścigu kierowca Ferrari opuścił Hotel Armani późnym popołudniem, w którym mieszkał w trakcie całego weekendu. Gdy znajdował się na ulicy, podeszły do niego dwie osoby, które następnie przywłaszczyły sobie jego zegarek Richard Mille o szacunkowej wartości pół miliona euro.

Sainz bez wahania ruszył w pościg za złodziejami w asyście swojego ochroniarza. Do pościgu dołączyło także kilka postronnych osób, którzy akurat byli w pobliżu. Rabusie zostali ostatecznie złapani i zablokowani na via Montenapoleone. Policja interweniowała dość szybko dzięki licznym zgłoszeniom. Funkcjonariusze aresztowali złodziei i zabrali ich do aresztu. Po złożeniu skargi Carlos Sainz Jr został następnie zabrany z powrotem do swojego hotelu.

Podobna historia przydarzyła się także Lando Norrisowi po finale Euro 2020 oraz Charlesowi Leclercowi po ubiegłorocznej rundzie na Imolii.

Źródło: lastampa.it

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze