Jeden z największych ośrodków targowych w Hiszpanii Ifema mieszczący się w Madrycie ma być gospodarzem Grand Prix Madrytu Formuły 1. Jego prezes przekonuje, że podpisanie umowy na organizację wyścigu ma być kwestią czasu.
O planach dotyczących zorganizowania Grand Prix na ulicach Madrytu słyszy się już od dłuższego czasu. Ostatnio nie słyszeliśmy co prawda wiele na ten temat, lecz jak się teraz okazało wcale nie oznaczało to, że temat samoistnie wygasł. Prawdziwą bombę zrzucił bowiem dzisiaj prezes komitetu wykonawczego madryckich targów Ifema, José Vicente de los Mozos, przytaczany przez hiszpański oddział Motorsportu.
De los Mozos nie tylko wyznał, że nitka toru będzie biegła na terenie obiektu, a pawilony targowe będą zagospodarowane na poczet stworzenia padoku i boksów. Poszedł o krok dalej przyznając, że wszystko w kontekście umowy jest już dopięte i jedyne, co pozostało, to finalizacja, czyli podpisy na umowie.
„Wiem, kiedy ją [umowę] podpiszemy i kiedy to zrobimy. Wyścig w Madrycie nie będzie tylko wyścigiem, ale całym doświadczeniem, najlepszym w Europie”
- mówił w rozmowie de los Mozos.
Grand Prix Formuły 1 ma generować miastu około 500 milionów euro rocznie, a władze zarówno centrum Ifema, jak i miasta czy Liberty Media nie chcą, aby wyścig w Madrycie wpływał na rundę w Barcelonie. Niewykluczone jednak, że potencjalny wyścig w stolicy Hiszpanii będzie gwoździem do trumny toru w Katalonii, który i tak od kilku lat jest na cenzurowanym.
„Jeśli w końcu będziemy mieli dwa wyścigi w Hiszpanii, będę zachwycony, ale mówię i pracuję w imieniu Madrytu”
- dodaje de los Mozos.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.