Dlaczego Lewis Hamilton uniknął kary?

Lewis Hamilton uniknął kary po ścięciu pierwszego zakrętu w Grand Prix Meksyku, ponieważ telemetria z jego samochodu pokazała, że zaraz po powrocie na tor znacząco zwolnił i nie zyskał żadnej przewagi.

Kierowca Mercedesa na dohamowaniu do pierwszego zakrętu pierwszego okrążenia wyścigu na torze braci Rodriguez mocno zblokował przednią oś i musiał ratować się wyjazdem na trawę, z której zjechał dopiero w trzecim wirażu. Wielu kierowców sugerowało, że Hamilton powinien zostać za to ukarany, tym bardziej, że za podobne wykroczenie z konsekwencjami musiał liczyć się Max Verstappen, który stracił dzięki temu trzecie miejsce na rzecz Daniela Ricciardo. Przeprowadzone przez sędziów dochodzenie ujawniło jednak, że trzykrotny mistrz świata był w tej sytuacji uczciwy. 

Po analizie dokonanej po wyścigu na podstawie telemetrii z samochodu Hamiltona, Charlie Whiting i spółka stwierdzili, że Lewis zyskał na początku przewagę dzięki ścięciu zakrętu, ale jej nie wykorzystał. Z dostarczonych przez zespół danych widać wyraźnie, jak po powrocie na tor Hamilton odpuścił pedał gazu, tracąc zyskany wcześniej czas. 

Verstappen, który tuż przed odbiciem na pobocze walczył koło w koło z Sebastianem Vettelem, został obciążony karą 5. sekund, ponieważ po powrocie na tor nie oddał pozycji Niemcowi, którą ten z pewnością zyskałby, gdyby kierowca Red Bulla dostosował się do granic obiektu. 

Na pierwszym okrążeniu wyścigu o Grand Prix Meksyku byliśmy świadkami jeszcze jednego, kontrowersyjnego zdarzenia, kiedy Nico Rosberg i Max Verstappen starli się ze sobą na dojeździe do pierwszego zakrętu. Verstappen, który był po wewnętrznej, nie zostawił wystarczająco miejsca Nico Rosbergowi, który przytrzymał jednak swoją linię jazdy i zahaczając mocniej o pobocze zdołał utrzymać drugą lokatę. Z jednej strony można było więc stwierdzić, że Niemiec nie dostosował się do granic toru, ale z drugiej wywierający na niego presję Holender nie zostawił mu na to miejsca w obrębie obiektu. Sędziowie zdecydowali się ostatecznie nie karać żadnego z zawodników.

Źródło: motorsport.com