List z przeprosinami od Vettela

„Ludzie listy piszą...”, jednak w erze cyfrowych możliwości, e-maili oraz telefonów, list jest obecnie czymś niezwykłym i wręcz unikatowym, a osób piszące listy uchodzą za eleganckich i szanujących tradycję. Czy takie wrażenie chciał stworzyć Sebastian Vettel?

Po Grand Prix Meksyku i ostrych słowach krytyki w stronę dyrektora wyścigu Charliego Whitinga, Niemiec postanowił przeprosić oficjalnie zainteresowanego i FIA w liście. Sfrustrowany zachowaniem Maxa Vestappena Niemiec nie potrafił powstrzymać emocji i wykrzyczał przez radio słowa: „Wiecie co? To jest wiadomość do Charliego: Pieprz się! Szczerze, pieprz się”. Na jego nieszczęście, realizator transmisji telewizyjnej zdecydował się umieścić ten fragment wypowiedzi w oficjalnej relacji.

Ponieważ wypowiedź kierowcy Ferrari ściągnęła na siebie całą uwagę po wyścigu, trudno wyobrazić sobie sytuację, w której uniknie on kary. Jak się dowiedzieliśmy, debata na ten temat wewnątrz FIA jest burzliwa i nerwowa.

Nieoficjalnie mówi się, że Niemiec wystraszył się konsekwencji swoich słów i dlatego wysłał specjalny list z przeprosinami. Jednak regulamin jest bezlitosny. Jeżeli FIA uzna, że kierowca Ferrari złamał punkt 12.1.1.c oraz 12.1.1.f (okazanie braku szacunku wobec rywali lub organizatora), może otrzymać karę do zawieszenia na dwa wyścigi włącznie.

Wypowiedź Niemca była bezpośrednią reakcją na fakt, że po skróceniu toru, Verstappen nie oddał mu pozycji, a zamiast tego spowalniał Ferrari, by próbę ataku mógł podjąć jadący za tą dwójką Daniel Ricciardo, zespołowy kolega Verstappena. Holender wykorzystał fakt, że regulamin nie pozwala narzucić kierowcy konieczności przepuszczenia rywala i wobec tworzącej się możliwości lepszego wyniku dla zespołu, zdecydował się przyjąć 5-sekundową karę, jaka czekała na niego po wyścigu.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze