Co przyniosła jesień w LMP?

Przyszłoroczny sezon przynosi ze sobą spore zmiany wśród prototypów LMP1 i LMP2. Zobaczmy, co zapowiedziały poszczególne warsztaty w ostatnich kilku tygodniach.

Zaczniemy oczywiście od czołowej kategorii LMP1 – a w niej od najbardziej oczekiwanego debiutu, a właściwie powrotu fabrycznej ekipy Porsche. Ta, pod koniec października testowała na torze Monza swój nowy prototyp – wcześniej, powoli odsłaniając karty dotyczące zespołu. Dyrektorem technicznym ekipy został Alexander Hitzinger, mający za sobą pracę dla Red Bulla w Formule 1 oraz w dziale silników F1 Coswortha – dyrektorem operacyjnym natomiast będzie Andreas Siedl, ostatnio związany z BMW jeśli chodzi o obecność tej marki w Formule 1 i jej powrót do DTM. Co do kierowców, wiemy już o Timo Bernhardzie, Romainie Dumas oraz Neelu Janim – praktycznie pewny jest również start Marka Webbera, który po zakończeniu 12-letniej przygody z Formułą 1 przenosi się właśnie do zespołu Porsche. Dwa pozostałe nazwiska wciąż są nieznane – duże szanse ma jednak obecny kierowca Porsche 911 RSR w FIA WEC, Marc Lieb, a także ambitny Nowozelandczyk uczestniczący w testach Porsche LMP1, Brendon Hartley.

Ambicje do startów w FIA WEC w klasie LMP1 zaprezentował także Nissan, który podczas imprezy na torze Fuji pokazał swój projekt nietypowej wyścigówki ZEOD RC. Oczywiście, ten specyficzny pojazd, mogący jechać nawet wyłącznie z napędem elektrycznym, będzie tylko pokazowym modelem w przyszłorocznym Le Mans 24h – lecz coraz częściej mówi się, że w Le Mans 24h 2015 wystartuje już prototyp LMP1 Nissana. Można to było wywnioskować choćby po wypowiedziach przedstawicieli tej marki, którzy nierzadko określali ZEOD RC jako " projekt przejściowy ", którego następcą byłby właśnie nowy prototyp LMP1.

Bardzo wiele dowiedzieliśmy się również w kwestii innych warsztatów i zespołów prywatnych. Szwajcarski Rebellion Racing poinformował, że ukończono już budowę niektórych podstawowych elementów jego (budowanego przez warsztat Oreca) prototypu R-One – a w trakcie tworzenia są monocoque i optymalne pod względem aerodynamiki kształty nadwozia. Całość ma po raz pierwszy wyjechać na tor w marcu 2014 – a takich "całości" ma być łącznie dwie sztuki oraz trzecie podwozie przygotowane jako rezerwa. W pracach, technikom pomaga pierwszy pewnik wśród kierowców na przyszły sezon, Nicolas Prost – a obydwa pojazdy mamy zobaczyć w przyszłym roku w pełnym sezonie FIA WEC.

A teraz uwaga – do grupy warsztatów budujących swój pojazd LMP1 dołączył kolejny już gracz. Francuski Welter Racing, znany m.in. z budowy pierwszego prototypu, który na prostej Mulsanne w Le Mans przekroczył prędkość 400 km/h, ogłosił budowę nowego LMP1 – i zapowiedział testy pierwszego samochodu już na kwiecień 2014. Pojazd ma mieć miejsce na różne silniki, choćby te od AER czy Zyteka (o czym nieco niżej) – ale ambicje Weltera nie poprzestają na tym. Francuzi chcą mianowicie umieścić w swoim nowym podwoziu napęd alternatywny, który miałby wystartować w Le Mans 24h jako "pojazd z garażu nr 56". Welter ma w tym nieco doświadczenia, gdyż to właśnie ten warsztat konstruował prototyp GreenGT H2 – tyle tylko, że zapowiedzianej na tegoroczne Le Mans 24h konstrukcji ostatecznie w wyścigu nie zobaczyliśmy. Budzi to nieco wątpliwości co do ambicji Weltera – nawet, jeśli warsztat twierdzi, iż projektowanie nowego podwozia trwa tam już od pół roku. W planach, Francuzi mają również wersję LMP2 – razem z nią, zbudowanych ma być łącznie pięć podwozi.

Opcjami napędowymi Weltera i innych prototypów LMP1 będą mogły być za to nowe silniki AER, Zyteka i Judd. Wszystkie warsztaty poinformowały o swoich projektach w październiku – pierwszy z nich, angielski Advanced Engine Research (w skrócie AER) mówiąc o budowie jednostki napędowej V6 twin turbo. O silniku wiadomo jednak dość niewiele – prawdopodobnie jest to rozwinięcie 400-konnego motoru 3.5L znanego z tegorocznych wyścigówek serii GP3. Silnik ma się nazywać AER P60 i ma mieć opcję utworzenia układu hybrydowego.

Nieco więcej informacji na temat swojej konstrukcji dostarczył Zytek, który również pracuje nad nową jednostką napędową do LMP1. Motor ten oparty będzie na technologii zastosowanej w silniku ZRS-03, który stosowany jest w pojazdach z cyklu Renault World Series FR3.5 – tu jednak, motor będzie miał objętość nie 3.4L, ale 4.5L. Inżynierowie badają różne rozwiązania dotyczące m.in. przepływu paliwa czy technologii drive-by-wire – jak również przygotowują opcję hybrydową, która korzystać będzie z systemu KERS znanego z Formuły 1 czy też startującej w japońskiej serii Super GT Hondy CRZ GT.

Jeszcze inną opcję zaprezentowała firma Judd, która chce powrócić do gry ze zmodernizowanym silnikiem V8. Będzie to nic innego, jak powiększony do 4.4L, znany już motor DB 3.4L – i choć prace nad nim trwają już od lipca, tylko tyle jak na razie wiadomo o nowej konstrukcji. A jest tu o czym mówić, ponieważ prawdopodobnie to ta jednostka napędowa trafi do nowego prototypu LMP1 OAK Racing. W końcu, zespół ten właśnie od Judd brał silniki do swojego poprzedniego pojazdu tej kategorii, OAK Pescarolo 01.

No i jeszcze jedna, nieco sensacyjna wiadomość o nowym silniku LMP1 – opcję dla ekip prywatnych zamierza wprowadzić także... fabryczny konkurent z tej kategorii, Audi! Niemcy poinformowali, że ich brytyjski partner Neil Brown Engineering przygotuje na przyszły sezon modyfikację motoru znanego z DTM, 4-litrowego V8 – i prawdopodobnie pod marką NBE będzie go oferował prywatnym zespołom chcącym startować w LMP1. Przy osiągach porównywalnych z konkurencją, głównym jego walorem byłaby cena – deklarowana jako o wiele niższa, niż w przypadku silników HPD, czy nawet wymienionych wyżej Zyteka i Judd.

Sporo informacji na temat kategorii LMP1 – a jest jeszcze kategoria LMP2, w której też trochę się ostatnio działo. Na czoło wychodzi tu warsztat Pilbeam, który poinformował, że prace nad jego prototypem MP100 LMP2 mają się dobrze – a jako dowód pokazał, jak wyglądać będzie nowy samochód. Pojazd oparty na monocoque poprzednika, modelu MP93, będzie miał nowe nadwozie z zaprojektowanym od zera pakietem aerodynamicznym – nowością będzie tu również 4-cylindrowa jednostka napędowa, stworzona przez brytyjski warsztat Mountune. Pierwsze podwozie ma być już gotowe i płynąć do RPA, gdzie po połączeniu z nadwoziem, na początku przyszłego roku ma wyjechać na pierwsze testy. Pilbeam MP100 ma móc startować we wszystkich wyścigach, w których obecna jest kategoria LMP2 FIA/ACO – a sam warsztat chce go wystawić do walki w Le Mans 24h najpóźniej w roku 2015.

O kontynuacji prac nad prototypem LMP2 poinformował także warsztat Tiga Race Cars. Ci nie pokazali jeszcze żadnego projektu – stwierdzili jednak, że nad aerodynamiką pojazdu inżynierowie Tiga współpracują z Uniwersytetem w Manchesterze – a silnik, który zamontowany zostanie w pierwszym, przeznaczonym do testów prototypie, będzie przygotowaną przez Engine Developments jednostką napędową Judd HK. Program startów tego pojazdu nie jest znany – zapewne jednak i oni będą chcieli pokazać się w najbliższych latach w Le Mans 24h.

Na koniec informacja nie związana może z LMP – ale na pewno związana z kimś, kto w LMP grał kiedyś pierwsze skrzypce. Bardzo interesującą była mianowicie wiadomość, że na torach w przyszłym roku pojawi się prototyp o nazwie Pescarolo 02; niestety – kibicom liczącym na powrót słynnego Francuza nieco zrzedły miny, gdy doczytali, że nowy pojazd będzie wyścigówką kategorii... CN. Mały prototyp powstał na gruzach dawnego Pescarolo Sport, którego nieruchomości są obecnie własnością warsztatu Sora Composites – ten zdecydował się zawrzeć umowę z Pescarolo i zbudować pojazd o tej nazwie, którego jednostką napędową będzie znany z pojazdów Oreca FLM09, nieco zmodyfikowany motor Chevroleta. Główną cechą tego prototypu ma być zamknięte nadwozie, po raz pierwszy zastosowane w pojazdach kategorii CN. Samochód pojawić ma się w przyszłorocznych wyścigach cyklu VdeV oraz innych, w których startują prototypy CN.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze