Dwukrotni zwycięzcy wyścigu Petit Le Mans Rebellion Racing prawdopodobnie nie pojawią się z prototypem LMP2 w sezonie 2017 IMSA SportsCar Championship.
Szwajcarski zespół był zainteresowany startami w wyścigach cyklu North American Endurance Cup, lecz wobec zmian w przepisach prototypów LMP1 na przyszły sezon, zdecydował skupić swoje siły na tym programie, jednocześnie obserwując sytuację w Stanach Zjednoczonych.
„Cały czas się temu przyglądamy, ale na tę chwilę taki program jest mało prawdopodobny, bo cała klasa prototypów będzie zupełnie nowa”
– powiedział szef zespołu Bart Hayden. „Będą nowe LMP2, DPi, i tak dalej. Jeżeli więc w tej chwili już nad czymś nie pracujesz, jest za późno, by zdążyć na start nowego sezonu”
.
Hayden był obecny podczas tegorocznego wyścigu Rolex 24 at Daytona. O ile zespół współpracuje obecnie z Orecą przy swoim projekcie LMP1, nie znaczy to, że podwozie francuskiego producenta miałoby być również bazą dla programu LMP2, a decyzja o jego wyborze nie będzie podjęta pospiesznie.
„Myślę, że w Ameryce to będzie mniejszy problem z uwagi na BoP, ale w WEC czy ELMS, jedno z czterech podwozi szybko może okazać się znacznie lepsze od innych lub któreś okaże się dużo gorsze od pozostałych. To tworzy element ryzyka – na czyją ofertę się zdecydować? Jedną z możliwości jest wstrzymanie się z decyzją, aż okaże się czyj pojazd będzie zdolny do zwycięstwa”
.
„Byłoby świetnie, gdyby wszystkie cztery podwozia były wobec siebie konkurencyjne, ale tego nie można przewidzieć. Dobrze widzieć, że czterej producenci są zaangażowani w projekt i zobaczymy, co zaprezentują”
.
Jeżeli chodzi o przyszły rok, plan zakłada powrót do wystawiania dwóch samochodów w Długodystansowych Mistrzostwach Świata: „Oczywiście mamy nasze R-One, w które dokonaliśmy inwestycji. Zmiany aerodynamiczne, na jakie nam pozwolono, nie powinny być bardzo kosztowne, więc liczmy na poprawę osiągów”
.
Źródło: sportscar365.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
