Ferrari na czele po pierwszej godzinie

Ferrari 458 nr 88 prowadzone przez Mikę Salo prowadzi po chaotyczniej pierwszej godzinie rywalizacji w 12-godzinnym wyścigu w Bathurst na torze Mount Panorama. Mimo, że to dopiero początek walki, to już dwukrotnie na tor musiał wyjeżdżać samochód bezpieczeństwa.

Chwilę po starcie doszło do zmian na pozycjach numer dwa i trzy – Ferrari 458 Italia od Clearwater Racing prowadzone przez Craiga Bairda wyprzedziło bliźniacze auto od Il Bello Rosso, za kierownicą którego siedział Mika Salo. Po pięciu okrążeniach dobierania się do prowadzącego Mercedesa nr 63 od Erebus Racing Craig wreszcie dopiął swego i wyszedł na prowadzenie wyprzedzając Tima Slade’a, który startował z pole position.

Słaby start zaliczyło Audi R8 nr 9, które spadło do drugiej dziesiątki. Natomiast na piąte miejsce - za Davida Russela w Lamborghini od JBS Swift - wspiął się Klark Quinn w Porsche 911 nr 5. Dopiero na szóstym miejscu jechało najwyżej sklasyfikowane Audi – był to egzemplarz nr 1 od Phoenix Racing prowadzony przez Harolda Primata.

Po siódmym kółku wskutek spadku Slade’a za Salo mieliśmy na prowadzeniu dwa Ferrari F458 przed dwoma Mercedesami SLS Erabusa. Za nimi jechały dwa Lamborghini, bowiem na szóste miejsce awansował Steve Richards w LP560 od GB Galvanizing.

Po niecałych pół godziny wyścigu po raz pierwszy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa – było to spowodowane przez Porsche Marcusa Mahy’ego, które się obróciło podczas, gdy Salo i Slade go dublowali. Baird postanowił to wykorzystać i zjechał do boksów na pierwszy pit stop. Liderem został Salo przed Slade’m.

Safety car zjechał po jedenastu okrążeniach, jednak już za chwilę doszło do kolejnego incydentu – zderzył się Aston Martin prowadzony przez Chrisa Porrita z Lamborghini od JBS. Ponownie musiał wyjechać safety car i tym razem na postój zjechał Slade, natomiast liderujący Salo pozostał na torze. Na zamieszaniu skorzystał z Kristian Poulsen w BMW Z4, który znalazł się na drugiej pozycji. Za nim jechał Primat w Audi nr 1.