„Wypchnij go z toru!”

Niedzielny wyścig Deutsche Tourenwagen Masters był szczególnie emocjonujący dzięki trudnym warunkom atmosferycznym, z którymi musieli zmagać się kierowcy i zespoły, ale także z powodu bardzo niesportowego zachowania reprezentanta Audi Sport Team Phoenix - Timo Scheidera.

Na ostatnim okrążeniu Scheider wypchnął z toru jadących przed nim kierowców HWA AG - Roberta Wickensa oraz Pascala Wehrleina. Manewr Niemca był bardzo kontrowersyjny, szczególnie w skutkach, ponieważ obaj wypchnięci zawodnicy nie mogli kontynuować jazdy. To spowodowało, że Wehrlein przestał być liderem klasyfikacji generalnej kierowców na rzecz zwycięzcy wyścigu Mattiasa Ekströma z Audi Sport Team Abt Sportsline.

Jednak największe kontrowersje wzbudziło polecenie zespołowe, które Scheider otrzymał przez radio: „Timo, wypchnij go z toru”. Na razie nie mówi się, kto kontaktował się wtedy z kierowcą, ale z pewnością cała ta sprawa szybko nie ucichnie. Najbardziej zainteresowani skomentowali, mniej lub bardziej uczciwie, manewr z ostatniego okrążenia:

Toto Wolff, szef sportowy Mercedesa: „Jeśli faktycznie takie polecenie padło przez radio, to osoba, która to powiedziała, nie powinna nigdy więcej pojawić się na torze. Wypchnięcie z toru lidera klasyfikacji jest absolutnie niedopuszczalne. To nie powinno się zdarzyć”.

Timo Scheider, P6: „Nie usłyszałem takiej wiadomości przez radio. Sytuacja zaczęła się od tego, że Robert mnie zablokował, aby Pascal mógł odjechać. Obaj się wspierali. W zakręcie numer trzy wcześnie zahamowali, co doprowadziło do tego, że uderzyłem w samochód Roberta, a on prawdopodobnie w auto Pascala. Ale to jest właśnie wyścig w trudnych warunkach na granicy. To było głupie i nie powinno się wydarzyć. Na końcu udało mi się jednak utrzymać na torze. Uważam, że powinniśmy zobaczyć dane i porównać, kto kiedy zaczął hamować. My nie mamy się czego obawiać”.

Robert Wickens, P21: „To nie jest fair! Prowadziliśmy dobrą walkę. Ja popełniłem błąd, a on [Scheider] mnie wyprzedził. Później odzyskałem pozycję i na ostatnim okrążeniu skutecznie go blokowałem. Ale on w nas obu wjechał. To nie jest fair”.

Pascal Wehrlein, P22: „Po tym wyścigu wszystko obraca się oczywiście wokół incydentu z ostatniego kółka. Akcja Audi i Timo Scheidera było mocno niesportowa i kosztowała mnie ważne punkty w mistrzostwach. Coś takiego nie powinno się w naszym sporcie nigdy zdarzyć. Mimo to nie poddam się i postaram się tę całą złość zamienić w pozytywną energię, aby w kolejnym wyścigu znowu osiągnąć dobry wynik”.

Ulrich Fritz, szef teamu Mercedes-DTM: „To bardzo rozczarowujące, że naszym dwóm kierowcom, jadącym na punktowanych pozycjach, odebrano wyścig. To co widzieliśmy trochę wcześniej, to była walka na wysokim poziomie. Ale później wszyscy słyszeliśmy polecenie zespołowe Audi. Sądzę, że nikt nie chce oglądać czegoś takiego w DTM. Z tego powodu jesteśmy nie tylko rozczarowani, ale też zniesmaczeni”.

Wolfgang Ulrich, szef sportowy Audi: „Bez wątpienia ta sytuacja nie należała do najpiękniejszych i jasne jest, w jaką grę grał Timo. Muszę przyznać, że podchodzę do tego bardzo emocjonalnie i nie jestem zadowolony z wiadomego incydentu. Gdyby dwa ostatnie okrążenia się nie wydarzyły, to wyścig byłby naprawdę dobry. Ale gdy w końcówce chce się tak kombinować, to mamy tego efekty. Rozmawialiśmy już o tym w teamie. Gdy coś takiego się zdarza, to musimy zapewnić, że nigdy więcej się to nie powtórzy. Ta wypowiedź nie padła z moich ust, ponieważ nie rozmawiam bezpośrednio z kierowcami podczas wyścigu”.

Źródło: motorsport-total.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze