Nowe kraje chcą dołączyć do kalendarza WRC

Abu Zabi, Korea, Chile, Malezja... To nie koniec wyliczanki. Zarządcy Rajdowych Mistrzostw Świata chcą rozszerzyć działalność i przenieść rywalizację do nowych lub powracających do WRC krajów.

W tym sezonie w Europie rozgrywanych jest aż dziesięć na czternaście rund. Każda z pozostałych odbywa się na innym kontynencie (Rajd Meksyku, Rajd Argentyny, Rajd Australii i powracający w tym roku do kalendarza Rajd Chin).

„To światowe mistrzostwa i nasz kalendarz powinien lepiej to uwzględniać” – twierdzi Prezydent FIA, Jean Todt.

Z propozycją zorganizowania u siebie rajdu wyszły: Abu Zabi, Kanada, Chile, Chorwacja, Indie, Japonia, Jordania, Korea, Malezja, Nowa Zelandia (o tę rundę cały czas walczy Hayden Paddon), Irlandia Północna, Rosja oraz Turcja.

„Kładzie się tam duży nacisk na rajdy, a kraje te wychodzą z poważną propozycją zorganizowania rundy WRC u siebie” – mówi jedno z poinformowanych źródeł. Nowe rundy miałyby się pojawić w kalendarzu WRC już w przyszłym roku.

„Brakuje nam rajdu w stylu Akropolu lub Cypru. Turcja także pasuje do tej specyfiki. Cały problem w tym, aby móc powrócić do Antalyi. O właściwej porze roku mógłby to być wspaniały rajd”.

Dyrektor rajdowy FIA Jarmo Mahonen zgadza się z opinią na temat wprowadzania zmian, jednak twierdzi też, że stoi za tym wiele problemów i spornych kwestii.

„Mamy umowę z producentami, że w kalendarzu znajdzie się maksymalnie 14 rund, dlatego też rozszerzanie ilości rajdów każdego sezonu nie wchodzi w grę. Musimy jednak coś zrobić. Jeśli w kalendarzu wciąż będą te same rajdy, wtedy nic się nigdy nie zmieni”.

„Jak ocenisz jednak wartość 60 lat doświadczenia w porównaniu z kimś, kto zapłaci więcej? Zachowanie właściwego balansu jest trudne”.

Jednym z krajów, które chcą powrócić do WRC jest Jordania, za czym opowiadają się władcy tego kraju, książę Feisal Al-Hussein oraz Król Abdullah II.

„Motorsport ma tutaj bogatą tradycję, pojawił się już za czasów Króla Husseina” – mówi książę Feisal Al-Hussein. „Król Abdullah także jest zafascynowany sportami motorowymi i pracujemy nad tym, aby szerzej je promować. W Jordanii jesteśmy otoczeni wojną i politycznymi problemami, ale chcemy zobaczyć jak sport rozwija się w naszym regionie. Jesteśmy zainteresowani powrotem rundy WRC i chcemy wiedzieć czego w tej sprawie wymaga od nas promotor”.

Powrót rund w Europie nie stanowiłby prawdopodobnie żadnego problemu, jednak co z zamorskimi rajdami, które będą o wiele bardziej kosztowne dla zespołów? Prawdopodobnie zobaczymy tam niewiele załóg jak to się dzieje w przypadku Rajdu Meksyku, czy Rajdu Australii, dlatego też aż tak duże rozszerzanie zasięgu WRC może wiązać się ze sporymi problemami, a w efekcie – z minimalną ilością załóg na rajdowych trasach.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze