Márquez bardzo szybki na testach w Malezji

Za nami trzydniowa tura testów przedsezonowych MotoGP. Jak zwykle organizatorzy królewskiej klasy do tych zajęć wybrali tor Sepang w Malezji. Jak się okazało najszybszy był obrońca tytułu mistrzowskiego Marc Márquez, ale rywale wydają się być bliżej niż w zeszłym sezonie.

Pierwsza tura przedsezonowych testów charakteryzuje się tym, że zawodnicy spośród kilku alternatyw motocykli wybierają jeden, który zamierzają rozwijać. Nie inaczej było i tym razem. Marc Márquez pierwszego dnia testów korzystał z trzech różnych maszyn. Jedna z nich była zeszłorocznym modelem Hondy, druga kompromisem pomiędzy zeszłoroczną, a trzecią – testowaną w listopadzie, tuż po GP Walencji, która charakteryzowała się możliwością rozwijania większych prędkości w środkach zakrętów, ale odbyło się to kosztem hamowania.

Marcowi Márquezowi do gustu przypadła maszyna będąca „kompromisem” . Hiszpan tego dnia przejechał najwięcej okrążeń. Nikt wtedy nie wykonywał dłuższych przejazdów, lecz skupiano się na znalezieniu kierunku, w którym należy podążać z rozwojem motocykla. Stąd odczucia zawodników były niezwykle istotne.

Po pierwszym dniu przedsezonowych testów MotoGP na pierwszej pozycji znalazł się Marc Márquez, ale co ciekawe jego rywale z Yamahy byli znacznie bliżej niż w zeszłym roku. Valentino Rossi wypowiadając się po sesji testowej był niezwykle zadowolony z tego, iż Hiszpan był od niego niewiele szybszy. Po drugiej stronie garażu Movistar Yamahy Jorge Lorenzo przyznał, że jest w znacznie lepszej formie niż w zeszłym roku, rodzą się nawet określenia mówiące, iż Hiszpan jest w swojej życiowej formie. Jeśli chodzi o motocykl Yamahy, pomimo niewielkich usprawnień prowadzi się on znacznie lepiej niż w poprzednim sezonie.

Jorge Lorenzo drugiego dnia potwierdził, że znakomicie czuje się na nowym motocyklu Yamahy. Hiszpan uzyskał wtedy najlepszy czas. Drugi dzień testów w obozie tej ekipy był zdominowany pracą nad zwiększeniem żywotności opon. Valentino Rossi tego dnia jednak nie zaliczył do udanych. Włoch wraz ze swoimi mechanikami najprawdopodobniej pracował nad poprawieniem hamowania. Niestety te działania nie przyniosły pozytywnego skutku, ponieważ dziewięciokrotny motocyklowy mistrz świata miał problemy z wibracjami motocykla.

Dla odmiany Marc Márquez drugiego dnia testów zajął się zupełnie innymi rzeczami. Hiszpan sprawdzał geometrię oraz zawieszenie. Do zebrania danych potrzebna była spora ilość przejechanych okrążeń. Dopiero później reprezentant Repsol Hondy zdecydował się na przejechanie jednego szybkiego okrążenia, ale czasu nie uzyskał, bo popełnił drobny błąd i się przewrócił.

Warto także poświęcić kilka zdań tegorocznym debiutantom w stawce MotoGP. Mowa o Suzuki i Aprilli. O ile pierwsza z tych ekip nie miała zbyt dużo awarii, o tyle w przypadku włoskiego producenta sprawa wyglądała nieco gorzej. Aprillia do Malezji przywiozła i po raz pierwszy w oficjalnych testach zupełnie nową ramę. Jak się okazało nie przypadła ona do gustu ani Alvaro Bautiście ani Marco Melandriemu. Czasy nie powalały, ale jak sami zawodnicy podkreślają ten sezon jest pewnego rodzaju przygotowaniem do kolejnego.

Trzeci dzień testów z kolei zakończył się absolutną dominacją (przynajmniej biorąc pod uwagę czas jednego okrążenia) ze strony Marca Márqueza. Bardzo daleko znaleźli się reprezentanci Yamahy. Jorge Lorenzo usprawiedliwił to kłopotami z hamowaniem. Gdy udało się je rozwiązać, to Hiszpan nie miał świeżej opony, by pojechać szybko, chociaż jak sam przyznaje mógłby przejechać podobne okrążenie do Marca Márqueza.

Duety Repsol Hondy i Movistar Yamahy przedzielił reprezentant Ducati – Andrea Iannone. Bolońska ekipa do Malezji przywiozła jedynie ewolucję zeszłorocznego motocykla, więc ich forma w tym sezonie nadal pozostaje jedną, wielką niewiadomą.

Tymczasem zawodnicy na dwóch pozostałych maszynach fabrycznych Hondy w stawce mieli za sobą naprawdę trudną turę testów. Zarówno Scott Redding jak i Cal Crutchlow musieli się przyzwyczajać i poznawać zupełnie nowy dla siebie motocykl, co sprawiało im mniejsze lub większe problemy. Jednak z biegiem czasu powinni jeździć coraz szybciej swoimi Hondami.

Trzeci dzień testów był o tyle ważny, że motocykliści zdecydowali się na pokonanie dystansu wyścigu. Jak się okazało słynna „czwórka kosmitów” miała bardzo podobne tempo. Valentino Rossi odrobinę odstawał, ale było to spowodowane tym, iż Włoch w tym samym czasie zajmował się także innymi rzeczami.

Wyniki: LINK

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze