Podczas weekendu MotoGP o Grand Prix San Marino, Francesco Bagnaia dwukrotnie stanął na podium. Jak przyznał po zmaganiach, osiągniecie takiego celu jest „czymś niesamowitym”.
Tydzień wcześniej, na torze Circuit de Barcelona-Catalunya, fabryczny zawodnik ekipy Ducati uległ wypadkowi, który tylko cudem nie zakończył sezonu Pecco. Gdy upadł na ziemię, po jego nogach przejechał Brad Binder i wielu myślało, że obie kończyny są połamane. Jak się później okazało, zawodnik ekipy z Bolonii nie odniósł groźnych obrażeń i był w stanie przystąpić do kolejnego Grand Prix, tym razem na torze Misano.
„Myślę, że to coś niesamowitego. Biorąc pod uwagę sytuację oraz ból jaki odczuwam podczas jazdy, jest to niewiarygodne [zdobyć podium]. Bycie trzecim dzisiaj to niesamowita praca. Wrażenia z jazdy nie były najlepsze, ale tak czy inaczej zawsze cieszę się, że jestem na podium”
– mówił po sobotnim sprincie zawodnik Ducati.
W początkowej fazie niedzielnej rywalizacji wydawało się, że Włoch znajdzie sposób na piekielnie szybkiego Jorge Martina i zdoła go wyprzedzić, ale zawodnik Pramac Ducati był klasą sam dla siebie i podobnie jak podczas sobotniego sprintu zdeklasował swoich rywali.
„Próbowałem na pierwszych okrążeniach wyprzedzić Jorge, ale nie miałem ku temu idealnej szansy. Podczas jednego z okrążeń byłem blisko, ale jego przewaga w niektórych zakrętach była zbyt duża, a ja zyskiwałem sporo w pierwszym zakręcie. Jednak będąc obok tego, jestem szczęśliwy z tego, co razem osiągnęliśmy. Tydzień temu mieliśmy większe trudności i było trudno, biorąc pod uwagę taki weekend wyścigowy, więc jestem bardzo szczęśliwy i dumny z moich ludzi – myślę, że dokonaliśmy czegoś niesamowitego”
– mówił po wszystkim Włoch.
Aktualny mistrz świata przyznał również, że obecne regulacje związane z ciśnieniami opon sprawiały problemy, zwłaszcza kiedy chciał wyprzedzić Martina i jechał tuż za nim, zmuszając go do wycofania się, ponieważ ciśnienie w przedniej oponie za bardzo rosło w strudze powietrza za rywalem.
„Tempo do wygrania było, ale nie wystarczające, a Jorge zrobił coś niesamowite”
– komplementował swojego rywala Bagnaia.
Po wygraniu obu wyścigów Jorge Martin Jorge Martin traci obecnie 36 punktów do broniącego tytułu Francesco Bagnai.