Crutchlow: Nie mam pojęcia co będę testować w Sepang

Cal Crutchlow jeszcze nie wie jaki będzie jego plan testów, które w przyszłym tygodniu odbędą się na torze Sepang w Malezji. Brytyjczyk w trakcie testów, które odbyły się w listopadzie w Walencji testował kilka części z fabrycznego motocykla Repsol Hondy.

Crutchlow w poprzednim sezonie zwyciężył dwukrotnie, miało to miejsce podczas Grand Prix Czech i w Australii. Dawno nie było sytuacji w której zawodnik z zespołu fabrycznego zwyciężał w jednym sezonie więcej niż jeden raz. Motocykl Hondy był trudny do opanowania, zwłaszcza na początku sezonu, kiedy inżynierowie starali się dostosować nową elektronikę do wymagań stawianych przez motocykl RC213V. Teraz testy, które odbywały się w listopadzie, Honda rozpoczęła od testów silnika 'big-bang', który ma być bardziej płynny i lepiej oddawać moc, tak żeby zawodnicy nie mieli problemów z przyspieszeniem.

„Jest wiele rzeczy, które możemy jeszcze poprawić. Zrobiliśmy naprawdę duże postępy już w trakcie poprzedniego sezonu, z każdym wyścigiem byliśmy bardziej konkurencyjni. Jeśli spojrzy się na to w którym miejscu byliśmy podczas testów w Malezji, a kilka miesięcy później Marc zdobył tytuł, to widać jak świetną pracę wykonali wszyscy w fabryce” – powiedział Crutchlow.

„Oczywiście trzeba spojrzeć na to, że dokonał tego Marc, który w tamtym sezonie był po prostu najlepszy. Wierzę Hondzie i jestem pewien, że wiedzą co trzeba zrobić. Po trudnym poprzednim sezonie, teraz mamy sporo doświadczeń, które pozwolą zbudować motocykl odpowiadający każdemu zawodnikowi startującemu na Hondzie. Wiem, że to w końcu się uda, ale nie mam pewności czy tak się stanie już w tym roku. Inżynierowie pracują już od dłuższego czasu nad nową konstrukcją i podczas testów w Malezji zobaczymy co udało się poprawić, a nad czym trzeba będzie jeszcze trochę popracować. Testy w Sepang będą pierwszym ważnym sprawdzianem i krokiem w kierunku pierwszego wyścigu sezonu w Katarze, ale nie będzie to ostateczna odpowiedź co do tempa poszczególnych zespołów”

Brytyjczyk przyznał także, że motocykl Hondy z 2016 roku był najtrudniejszą maszyną jaką przyszło mu jeździć w MotoGP: „Było ciężko, ale z każdym dniem i weekendem szło mi coraz lepiej. Od samego początku miałem dobre relacje z szefostwem i inżynierami Hondy i przekazywałem im sporo informacji na temat tego co moim zdaniem należy poprawić. Oni [inżynierowie] doskonale wiedzą w którym kierunku trzeba podążać, ale należy pamiętać o tym, że motocykl musi pasować kilku zawodnikom. Tak jak mówiłem, mam dobre relacje z zespołem inżynierów Hondy, ale w tym momencie są naprawdę zajęci swoją pracą. Przekazałem im wszystko co trzeba, to samo zrobił Marc [Márquez] i Dani [Pedrosa]”

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze