Nowe możliwości, ale też znaki zapytania – dwie mieszanki opon na owalu WWT Raceway

Po raz pierwszy seria IndyCar, we współpracy z Firestone, przygotuje opony alternatywne na wyścig odbywający się na torze owalnym. Do tej pory kierowcy korzystali tylko z ogumienia z czarną ścianką boczną, co ograniczało możliwości strategiczne, gdyż zużywało się ono w podobnym stopniu u wszystkich kierowców, a okienka pit-stopowe trwały kilka okrążeń. „Czerwone” opony z miękkiej mieszanki przynoszą ze sobą nowe elementy strategii oraz kilka niewiadomych. Dlaczego?

Opcjonalna mieszanka zadebiutowała w serii prawie dwadzieścia lat temu podczas Grand Prix Long Beach w 2004, a na stałe została wprowadzona pięć lat później. We wszystkich wyścigach na torach drogowych i ulicznych kierowcy muszą wykonać, podobnie jak w Formule 1, przynajmniej jeden przejazd na obu typach opon. Często fakt założenia miększej mieszanki na pierwszy lub ostatni fragment wyścigu decyduje o końcowych losach klasyfikacji. Nie raz kierowca, na teoretycznie szybszej oponie, utykał za jadącymi wolniej kierowcami, co skutecznie rujnowało mu wyścig. W zależności od toru zużycie jest mniejsze lub większe, a degradacja nieraz potrafiła płatać figle. Tutaj pojawia się pierwszy znak zapytania. Nie wiadomo jak będzie wyglądało zużycie podczas wyścigu na owalu. Zespoły nie mają pojęcia, jak zachowają się opony na takim typie toru, a wszystkie dane będą pochodziły z pierwszego treningu, jednak duża liczba sesji pomiędzy nim, a wyścigiem, może zamieszać.

Temu stwierdzeniu wtóruje Bryan Herta, ojciec Coltona, a obecnie strateg Kyle’a Kirkwooda w zespole Andretti Autosport: „Naprawdę nie wiem. W tym momencie jest wiele niewiadomych. Będziemy wiedzieć więcej, kiedy faktycznie przejedziemy się na tych oponach, co jest kluczowe, żeby wiedzieć co i z czym masz do czynienia. Jeśli pytasz mnie, czego się dziś spodziewać, odpowiedź brzmi: nie mam pojęcia”.

Pierwszy trening będzie kluczowy, ponieważ zespoły będą musiały poznać limity osiągów i żywotności dwóch mieszanek, a nie jak zwykle jednej. Dodatkowej pikanterii dodaje fakt, że ten, tylko 60-minutowy, trening odbędzie się o znacznie wcześniejszej porze niż niedzielny wyścig. Czasu będzie mało, a warunki przez ten czas mogą się tak mocno, że wszystkie dane będą nadawały się do wyrzucenia.

World Wide Technology Raceway nie został wybrany przypadkiem do tego testu. Tor znany do niedawna jako Gateway Motorsports Park ma 1,25 mili (nieco ponad 2 kilometry), a średnie przechylenie w zakrętach nie przekracza 10 stopni. Jest to jedyny owal, na którym bolidy mają tylne skrzydło o wysokim docisku, a nie specjalne zmodyfikowane pod tego typu obiekty. Zakręty 1 i 2 mają mniejszy promień niż 3 i 4, co urozmaica ściganie. Jest to specyficzny tor, jednak wielu kierowców wskazuje go jako swój ulubiony ze względu na swój unikalny, „jajowaty”, kształt.

Każdy kierowca otrzyma dziesięć kompletów opon na cały weekend wyścigowy. Osiem głównych i dwa alternatywne, z czego jeden będzie zarezerwowany na pierwszy trening, a drugi na wyścig. W przeciwieństwie do zwykłych wyścigów na torach ulicznych lub drogowych, w kwalifikacjach będziemy oglądać tylko mieszankę z czarną ścianką boczną. IndyCar zadecydowało, że wszyscy kierowcy rozpoczną ściganie na twardych oponach, co uniemożliwi ewentualną strategię startu na miękkiej mieszance i szybkiego zjazdu do mechaników pod neutralizacją. Niewiadomych jest sporo, a włodarze jeszcze bardziej podkręcili nam widowisko. Fortuna przyniesie szczęście temu, kto lepiej wstrzeli się ze strategią i w idealnym momencie założy miększą mieszankę. Zapowiada się ekscytujący wyścig.

Źródło: racer.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze