Ubiegłoroczny zwycięzca Indianapolis 500 Alexander Rossi uważa, że Fernando Alonso, który zasmakował w tym roku wyścigów IndyCar, świetnie odnalazłby się w pełnym sezonie amerykańskiej serii.
Amerykanin przez dłuższy czas podążał za karierą w Europie, której zwieńczeniem był start w pięciu wyścigach Grand Prix Formuły 1. Na koniec sezonu 2015 niezbyt chętnie powrócił do Ameryki, gdzie podpisał kontrakt na starty z ekipą Andretti Herta Autosport. Od tamtej pory Rossi znacząco zmienił jednak swoje nastawienie, a w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi stwierdził, że pokochał ściganie w IndyCar.
Teraz, 25-latek uważa, że jego były zespołowy kolega Alonso powinien rozważyć powrót do IndyCar w pełnym wymiarze, gdzie nie tylko będzie szczęśliwszy niż w zespole F1 McLarena, ale i znajdzie dla siebie nowe wyzwania.
„Można powiedzieć, że tory zbudowane w europejskim stylu są lepszej jakości niż tutaj, ale to nie wiąże się z tym, że przyjemniej się na nich jeździ”
– powiedział Rossi. „Weźmy na przykład Yas Marina – według mnie jeden z najpiękniejszych torów świata – po którym jeździ się nudno. Przejechałem tam tysiące okrążeń i nie było to ekscytujące. Dla porównania, Mid-Ohio może nie wygląda najlepiej – niektóre obszary wymagają nieco pracy – ale wywołuje uśmiech na każdym okrążeniu”
.
„To kompromis – czy woli się motorsport w swojej czystej formie czy szykowność Formuły 1? Jedno i drugie ma swoje dobre strony”
.
„Myślę, że Fernando niemiałby problemów z przystosowaniem – widzieliśmy to już w Indianapolis. Myślę jednak, że wciąż zaskakiwałoby go, jak wysoki jest poziom tutejszych kierowców i jak jeden mały błąd – czy to w prowadzeniu samochodu czy jego ustawieniu – kosztujący jedną dziesiątą sekundy może stanowić różnicę pomiędzy piątym, a dwunastym miejscem. Tutaj tak wygląda każda sesja i każdy weekend wyścigowy – to szaleństwo”
.
Występ Alonso w tegorocznym Indianapolis 500 wywołał ogromne zainteresowanie w Europie. Rossi chciałby, aby przełożyło się to na stały wzrost widowni: „Byłoby to wspaniałe dla serii. Widzieliśmy odzew, jaki wywołał jego start w Indianapolis i myślę, że wiele osób obserwowałoby [regularne występy Alonso]. Jego nazwisko jest bardzo popularne i pomogłoby nam rosnąć, szczególnie na rynku europejskim – może nawet stworzyłoby dla nas możliwość rozgrywania tam wyścigów”
.
„Myślę, że Alonso nie widziałby w tym nic negatywnego i jako kierowca, cieszyłby się mając szansę na dobry wynik za każdym razem, gdy pojawi się na torze – nie miał tego uczucia przez ostatnie kilka lat, co jest bardzo męczące”
.
Źródło: indycar.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.