Szefowie zespołów wzywają do rezygnacji z nowego formatu kwalifikacji

>Szefowie czołowych zespołów Formuły 1 po raz kolejny zgodnie wyrażają negatywną opinię co do obecnego formatu kwalifikacji, licząc na powrót starych zasad od GP Chin.

W niedzielę ma dojść do spotkania dyrektorów technicznych ekip z Jeanem Todtem i Berniem Ecclestonem, którzy nie byli obecni w Melbourne, gdzie pierwotnie zespoły zgodziły się odrzucić format eliminacji. Celem spotkania ma być rozmowa na temat przyszłości zasad czasówki.

Szefowie ekip uważają, że sobotnia sesja przed GP Bahrajnu była jeszcze bardziej rozczarowująca, niż poprzednia. „Obyło się bez niespodzianek”,przyznał Christian Horner. „Na kierowcach ciążyła ogromna presja. Wszyscy wyjechali na okrążenia pomiarowe, paląc opony bez możliwości poprawienia błędu. Musimy spokojnie przedyskutować to jutro. Zobaczymy do czego to doprowadzi, ale nie możemy dalej pracować w takim systemie. Oczywiście dobrze stało się, że taki format wszedł w życie, przez co mogliśmy zobaczyć że nie powinien być prowadzony dalej. Przyznaję, Q1 było całkiem ciekawe na początku, jednak wszystkim kończyły się opony i koniec. To co było działało, więc nie powinniśmy tego naprawiać”, dodaje.

Ostrzejszym tonem wypowiedział się Toto Wolff. Szef Mercedesa uważa taki format za tragiczny, wytykając wiele problemów, zarówno dla kibiców, jak i zespołów. „Mamy dany, była dyskusja. Razem z Paddym próbowaliśmy zrozumieć czemu kierowcy wysiadali z samochodu, kiedy mogli jeszcze jechać. Pérez miał szybkie czasy sektorów, ale nie wyrobił się w czasie, Williamsy jeździły po torze. Nie jestem pewien czy wiedzieli po co. Ja nie wiedziałem! Na trzy minuty do końca czasówki, sesja już się skończyła. Musimy uprościć zasady, a nie komplikować. Jesteśmy odpowiedzialni wobec kibiców, a nie zachowywaliśmy się odpowiedzialnie w ostatnim czasie. Powinniśmy wrócić do zeszłorocznego formatu i pomyśleć jak go poprawić. Jeśli byłaby lepsza droga, to moglibyśmy spróbować w przyszłym roku”.

Claire Williams z kolei problemów doszukuje się w niewystarczającej ilości opon. „Nie mamy tylu kompletów opon, żeby wspierać ten system, a jeśli to nie zostanie porawione, to nie mamy co myśleć nad poprawą aktualnego systemu. Było zbyt wielu kierowców, którzy w momencie eliminacji zjechali do garażu, gdyż oszczędzali opony. Wysłaliśmy naszych kierowców, bo mieliśmy dodatkowy komplet super miękkich opon w ostatnich minutach Q2 i gdyby nie my, to ostatnie cztery minuty tej części przebiegłyby pod znakiem ciszy. Myślę, że to też trzeba naprawić”.

Williams, zapytana o możliwości zmiany systemu kwalifikacji, przyznała, że jedyną opcją na tą chwilę, jest powrót do zasad z 2015 roku. „Nie mogę sobie wyobrazić, jak pomiędzy tym weekendem, a Chinami moglibyśmy przedyskutować zmiany w systemie. Nie każdy miałby szansę dopasować swoje oprogramowanie do nowych zasad. Mam nadzieję, że całkowicie powrócimy do zeszłorocznego formatu”, dodała Williams.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze