Ron Dennis chciał udziału Alonso w GP Bahrajnu

Szef McLarena, Ron Dennis zwrócił się z prośbą do FIA o umożliwienie Fernando Alonso udziału w GP Bahrajnu po piątkowych treningach. Przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Samochodowej nie wyrazili jednak na to zgody.

Poważnie wyglądający wypadek podczas wyścigu o Grand Prix Australii początkowo wydawał się łagodny w skutkach dla Fernando Alonso. W ostatnich dniach okazało się jednak, że w wyniku tego incydentu niektóre żebra Hiszpana zostały połamane, a to oznacza, że istnieje ryzyko uszkodzenia płuca. W związku z tym oczywistym stał się fakt, że kierowca McLarena nie może wziąć udziału w Grand Prix Bahrajnu. Zastępcą Hiszpana został kierowca rezerwowy brytyjskiego teamu, 24-letni Stoffel Vandoorne, który do Bahrajnu przyleciał prosto z Japonii, gdzie brał udział w testach Super Formuły, w której będzie startował w tym sezonie.

Prezydent FIA, Jean Todt oznajmił, że Federacja nie miała żadnych podstaw do tego, aby rozważyć pozytywnie wniosek Dennisa, ponieważ decyzje lekarzy był ostateczne.

„To decyzja lekarzy. Z tego co rozumiem, jest ona bardzo przemyślana - lekarz nigdy nie wydałby zezwolenia dla Fernando, chyba że byłoby to niego bardzo jasne”.

„Rozmowy pomiędzy McLarenem i FIA wciąż trwają” – dodał rzecznik prasowy McLarena.

„Pozostaje to naszą intencją, intencją FIA oraz oczywiście Fernando, aby na pierwszym miejscu stawiać jego zdrowie i dobre samopoczucie po to, aby zoptymalizować jego szanse na powrót do kokpitu tak szybko, jak to tylko możliwe”.

Po wypadku w Australii Alonso przeszedł wszystkie niezbędne badania, jednak ból w jego klatce piersiowej stale się powiększał, dlatego zadecydowano o wykonaniu tomografii komputerowej, która wykazała lekkie zapadnięcie płuca i złamania niektórych żeber. Todt uważa, że w świetle tych wydarzeń, stan zdrowia kierowców po wypadkach powinien być dokładniej monitorowany.

„Powinniśmy rozważyć wprowadzenie dokładniejszych badań po takim wypadku, jak ten. Może to, czego potrzebujemy to kontrola kierowcy dwa, trzy, czy cztery dni po incydencie” – stwierdził Francuz.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze