„Formuła 1 musi powrócić do dawnej świetności i wiarygodności” – twierdzi mistrz świata z 1997 roku, Jacques Villeneuve.
Ostatnimi czasy królowa motorsportu przeżywa nieustanną rewolucję. Wycofanie tankowania, zmiany silników, zmiany przepisów (które jednak mogły ulegać ewolucji w trakcie sezonu), aż wreszcie - kontrowersyjna sprawa dotycząca zmian w kwalifikacjach. Po klęsce nowego formatu w Grand Prix Australii podjęto decyzję o przywróceniu dotychczasowego systemu kwalifikowania się. Ostatecznie jednak zdecydowano, że podczas Grand Prix Bahrajnu zobaczymy nowy system kwalifikacji, ten który nie sprawdził się w Australii.
„Mogę jedynie podzielić opinie kierowców. To, co się dzieje z Formułą 1 nie jest dobre. Każdy przyjmuje jakieś stanowisko, ale jednocześnie blokuje opinie innych, więc nie ma tam zgody”
– stwierdził Niki Lauda, kilka godzin po podjęciu decyzji o pozostawieniu nowego formatu kwalifikacji na Grand Prix Bahrajnu.
„FIA i Jean Todt orzekli, że nie będą słuchać się zespołów w kwestii tego, kto tworzy przepisy”
– dodał Lauda.
Zdaniem Jacquesa Villeneuve'a Formuła 1 nie może przypominać show, a pójście w kierunku stworzenia 'drugiego Hollywood' zniszczy królową motorsportu.
„Starania mające na celu wprowadzenie elementów show do F1 kierują ten sport w złą drogę”
- orzekł Kanadyjczyk w wywiadzie dla francuskiej gazety Le Figaro. „Włodarze F1 chcą być jak X-Games, odwołując się do nastolatków, którzy spędzają życie robiąc co chwilę coś innego w internecie. Formuła 1 nigdy jednak nie będzie show z eksplodującymi samochodami i 10 000 wyprzedzeń w wyścigu. F1 nie jest podróbką Hollywood i pójście w tę stronę ją zniszczy. To, czego potrzebujemy to przywrócenie dawnej świetności i chwały Formuły 1, a przede wszystkim jej wiarygodności” - zakończył mistrz świata z 1997 roku.
Źródło: onestopstrategy.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
