Force India przeciwko powrotowi do starego formatu kwalifikacji

Ekipa Force India ujawniła, że nie chce zagłosować za przywróceniem starego formatu czasówki, który podczas Grand Prix Australii zebrał masę negatywnych opinii zarówno wśród kibiców, jak i kierowców oraz zespołów.

Formuła 1 została mocno skrytykowana za nowy format kwalifikacji, zgodnie z którym kierowcy w odstępie 90 sekund byli eliminowani z udziału w dalszej rywalizacji o dobrą pozycję startową. Jak się okazało, w ostatnim segmencie czasówki, a właściwie w jego ostatnich minutach, ilość akcji na torze spadła do absolutnego zera.

Po głośnym niezadowoleniu ze strony fanów, zespoły zgodziły się na powrót do systemu, który obowiązywał w latach 2006-2016 i ma zacząć funkcjonować już podczas Grand Prix Bahrajnu, jednak zastępca szefa zespołu Force India, Bob Fernley uważa, że ten ruch jest niepotrzebny i przede wszystkim zbyt wczesny.

„Jednym z powodów, dla którego zmieniono kwalifikacje, był wyścig. Jak można dokonać decyzji jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego wyścigu? Nie zagłosujemy za powrotem. Chciałem, aby zauważono, że jesteśmy zdecydowanie przeciwko takiemu ruchowi i po prostu należy poświęcić temu więcej czasu” – powiedział Fernley.

„Mam nadzieję, że więcej osób zgodzi się z naszym stanowiskiem, aby więcej czasu poświęcić na rozważania na ten temat. Opony, kwalifikacje i tak dalej mają wpływ na wyścig. Chyba powinniśmy poczekać z decyzją. To była zbyt odruchowa reakcja i myślę, że jeszcze może dojść do kilku ciekawych rzeczy”.

Fernley powiedział, że Force India nie będzie jednak za wszelką cenę starać się utrzymać nowo wprowadzonego formatu kwalifikacji.

„Force India nie zamierza robić czegoś, co jest szkodliwe dla Formuły 1. Ekipa będzie walczyła jak diabli w celu poprawy systemu, jednak nie będzie robić czegoś negatywnego, jeśli leży to w interesie wszystkich i każdy myśli w ten sposób. Nie jesteśmy całkowicie przeciwko powrotowi, jednak jesteśmy przeciwko wprowadzeniu zmian bez zastanowienia się”.

Dodatkowo uważa on, że dyskusja na temat kwalifikacji nie powinna skupiać się wokół Q3, podczas którego w walce o pole position pod koniec sesji na torze nie znajdował się żaden z zawodników.

„Kiedy po raz ostatni widzieliśmy tyle akcji podczas Q1 i Q2? Dlaczego musimy skupiać się na Q3, pomijając Q1? Q2 była prawie dobra, więc dlaczego po prostu nie poprawimy tego? Nigdy nie widziałem sytuacji, w której od samego początku w ruch poszły opony super-miękkie, zaś podczas kwalifikacji doszło do wielu pomyłek i to była walka pod presją. Dlaczego zatem nie możemy wziąć pozytywów, a następnie skorygować niedociągnięcia i ponownie to przemyśleć?” – dodał.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze