Pérez coraz bliżej limitu punktów karnych po niewymuszonym błędzie

Sergio Pérez zajął drugie miejsce w sobotnim Grand Prix Arabii Saudyjskiej Formuły 1 pomimo 5-sekundowej kary za zajechanie drogi Fernando Alonso w alei serwisowej. Meksykanin ma już osiem punktów karnych na 12 możliwych.

Do incydentu doszło podczas jedynej neutralizacji drugiej rundy sezonu 2024. Pérez zjechał do boksów za swoim zespołowym kolegą Maxem Verstappenem i opuścił swoje stanowisko wjeżdżając prosto pod koła Fernando Alonso, który musiał zwolnić, aby uniknąć kolizji.

Sędziowie nałożyli na kierowcę Red Bull Racing 5-sekundową karę, zauważając podczas swojego dochodzenia, że zignorował on czerwone światło pokazywane mu przez zespół: „Samochód 14 [Alonso] musiał uniknąć kolizji. Co pogorsza sytuację, samochód 11 [Pérez] opuścił stanowisko, gdy było przy nim zapalone czerwone światło”.

Pérez przyznał podczas konferencji prasowej po wyścigu, że był to niewymuszony błąd z jego strony: „Gdy wyjeżdżałem, to był mój błąd, bo zespół kazał mi się wstrzymać. Spojrzałem w prawo i nie widziałem tam nikogo. Myślę, że kara była właściwa i utrudniła nam wyścig”.

Zapytany o to, ile może zobaczyć w lusterkach, dodał: „Masz pewne pojęcie o tym, co się dzieje dookoła. Gdy spojrzałem w lusterka, nikogo tam nie było. Widziałem, że nie mam [zielonego światła], ale nikogo nie widziałem. Czasami zespół reaguje nieco wolniej niż ty w samochodzie, ale tym razem było odwrotnie. Więc… to była moja wina, ale na szczęście nie zmieniło to wyniku”.

O ile 5-sekundowa kara nie wpłynęła na pozycję Péreza na mecie, otrzymał on już ósmy punkt karny w okresie 12 miesięcy. Meksykanin ma ich uzbieranych najwięcej ze wszystkich kierowców i jest już w 2/3 drogi do zakazu startu w kolejnym wyścigu – na wygaśnięcie pierwszego punktu musi czekać aż do 17 września, gdy minie rok od jego kolizji z Alexandrem Albonem w Singapurze.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze