Red Bull wciąż w ogniu, Verstappen jednak pewien swojej przyszłości

Czarne chmury nie przestają kłębić się nad Red Bull Racing F1. Max Verstappen mimo wszystko nie zamierza opuścić zespołu, a przynajmniej nie do końca 2028 roku – momentu rozwiązania swojego wieloletniego kontraktu.

Początek lutego przyniósł ze sobą nie tylko ostatni miesiąc oczekiwania na rozpoczęcie sezonu F1, ale także kolejne padokowe zamieszanie. Świat motorsportu ledwo co otrząsnął się po informacji dotyczącej transferu Lewisa Hamiltona do Ferrari, a ponownie spadła na niego przysłowiowa bomba. Tym razem jednak oczy wszystkich zostały zwrócone na stajnię Red Bulla, w której to szef zespołu, Christian Horner został oskarżony o niewłaściwe zachowanie względem jednej z pracownic. Po ośmiotygodniowym śledztwie szef zespołu został oczyszczony z wszelkich zarzutów, sprawa jednak nie upadła, albowiem niedługo po ogłoszeniu niewinności Hornera, ujawniony został anonimowy wyciek rzekomych dowodów w sprawie.

Mimo to Horner nie ugiął się pod ciężarem kotłujących się kontrowersji i wciąż w roli szefa zespołu pojawił się na otwierającym sezon wyścigu w Bahrajnie, nadzorując poczynania Maxa Verstappena i Sergio Péreza, którzy zapewnili sobie dublet na podium.

Sam Verstappen, pytany podczas weekendu wyścigowego o swoją opinię na temat obecnej sytuacji Hornera, był bardzo ostrożny w wypowiadanych słowach. Nie zaprzeczył jednak temu, jak bardzo ceni pracę, którą ten wkłada w zespół i jak bardzo się stara, aby wszystko działało, jak należy.

Odmiennie do syna wypowiedział się Jos Verstappen, który po inauguracji sezonu postanowił zabrać głos i odnieść się do decyzji o zatrzymaniu Hornera na stanowisku szefa zespołu: „Podczas gdy on pozostaje na stanowisku, panuje tu napięcie. Zespołowi grozi rozpad. To nie może dalej tak wyglądać. To eksploduje. [Horner] udaje ofiarę, podczas gdy to on powoduje problemy”.

Pojawiła się także szalona plotka mówiąca, że Verstappen Senior był zaangażowany w zakulisową grę o władzę, która ma na celu pozbycie się Hornera z piastowanego przez niego stanowiska. Ten jednak zaprzeczył pomówieniom: „To nie miałoby sensu. Dlaczego miałbym to zrobić, skoro Max radzi sobie tutaj tak dobrze?”

Mimo to jednak Jos Verstappen naciska na poczynienie zmian w zespole. Mimo, iż Verstappen Jr nie posunął się tak daleko, by poprzeć poglądy ojca, nie zdystansował się całkowicie od tego, co zostało powiedziane. Zapytany, czy według niego ojciec żałuje swoich komentarzy, odpowiedział: „Nie pytałem go o to. Myślę, że z tego, jak go znam, odkąd jeździłem już gokartami, zawsze jest bardzo szczery. Nie jest kłamcą, to pewne”.

Trzykrotny mistrz świata F1 podkreślił także, że nie chce zajmować żadnej ze stron w tej sprawie, ale uważa, że nie jest niczym niezwykłym, że w organizacjach występują różnice zdań na temat tego, jak wszystko powinno działać: „Myślę, że każdy niezależnie od tego, czy ma argumenty, czy nie, to wszystko da się przedyskutować i rozwiązać. Nie zawsze zgadzam się ze wszystkim, co się dzieje w F1, dlatego czasami dobrze jest porozmawiać o różnych rzeczach. Czasami możesz zgodzić się z tym, że się nie zgadzasz. To samo dzieje się w związku”.

Chociaż komentarze Josa wywołały kontrowersje, Verstappen Jr twierdzi, że nie chciał zbytnio angażować się w tę sprawę i wolał skupić się na tym, co dzieje się na torze: „Mój tata i ja jesteśmy ze sobą bardzo blisko, dzwonimy codziennie, nawet jeśli nie ma go w pobliżu. Ale z drugiej strony nie jestem gościem, który lubi dużo mówić o pewnych sprawach. Chcę się tylko skupić na jeździe. A jeśli pojawią się jakieś problemy, staramy się je rozwiązać w zespole”.

Po dotarciu do Dżuddy, gdzie już w najbliższą sobotę odbędzie się druga runda sezonu, Max wciąż był pytany o nieciekawą sytuację, w której obecnie znajduje się jego zespół, Red Bull Racing: „W idealnej sytuacji jako zespół nie chcielibyśmy mieć takich chwil, ale wszyscy jesteśmy skupieni na swojej pracy, czyli występach na torze. Na tym się skupię w ten weekend, to jest ważne, także dla zespołu. Mam nadzieję, że spędzimy tutaj spokojny weekend i porozmawiamy o osiągach i wynikach, jakie osiągnęliśmy na torze, ponieważ mamy świetny samochód i nie możemy się doczekać wspaniałego roku”.

Verstappen Jr ignoruje także wszelkie spekulacje na temat swojej przyszłości: „Zamiarem podpisania długoterminowego kontraktu z Red Bullem jest pozostanie z nimi przez cały czas. Wiem, co dla mnie zrobili w mojej karierze, naprawdę mi się to podoba i jestem też bardzo zadowolony z zespołu. A biorąc pod uwagę nasze występy, nie ma powodu, aby odchodzić. Mam kontrakt ważny do końca 2028 roku”.

Źródło: autosport.com, autosport.com, verstappen.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze