Charles Leclerc bez większych problemów zdołał wywalczyć pierwsze pole startowe do Grand Prix Las Vegas. Kierowca Ferrari mimo nie najlepszych okrążeń w Q3 zdołał uzyskać czas gwarantujący start z pierwszego miejsca.
Od początku weekendu w Las Vegas Ferrari prezentowało najlepsze osiągi w trybie kwalifikacyjnym. Zarówno Monakijczyk, jak i Carlos Sainz Jr pewnie prowadzili model SF-23 między meandrami oświetlonych wieżowców od pierwszych treningów. Nie inaczej było w sobotniej czasówce.
Leclerc wykręcając najlepszy czas w kwalifikacjach wywalczył swoje 23. pole position w barwach Ferrari, co jest pod tym względem drugim wynikiem dla włoskiego zespołu w historii. Więcej pierwszych pól startowych zdołał wywalczyć w czerwonych barwach tylko Michael Schumacher: „Jestem bardzo szczęśliwy. Po pierwsze Las Vegas to oczywiście niesamowite wydarzenie, a start jutro z pole position jest czymś wspaniałym”
– powiedział Monakijczyk. „Jestem jednak trochę rozczarowany moimi okrążeniami w Q3, nie wykonałem wystarczająco dobrej roboty, ale to wystarczyło na P1, więc to wszystko, czego potrzebujemy”
.
Leclerc w niedzielę postara się przerwać złą passe. Z ostatnich 11. pole position, które kierowca Ferrari zdobył, ani razu nie przekuł ich w końcowy triumf. Gorzej w historii F1 pod tym względem wypada jedynie René Arnoux, który 13 razy z rzędu nie wygrał wyścigu po starcie z pierwszego miejsca: „Teraz w pełni koncentrujemy się na jutrze, aby spróbować złożyć wszystko w całość podczas wyścigu. Zwykle to właśnie tam brakuje nam największej osiągów, więc mam nadzieję, że uda nam się [tym razem] to wszystko poskładać i tutaj wygrać”
.
„Mam nadzieję, że będziemy pracować wystarczająco ciężko, aby jutro wygrać, a potem zorganizujemy dobrą imprezę, aby uczcić to zwycięstwo. Poza tym niesamowicie jest tu być, widzieć tak wielu ludzi w mieście zaangażowanych w Formułę 1, czyli sport, który kocham”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
