Sergio Pérez uważa, że system, przez który nie awansował do trzeciego segmentu kwalifikacji Formuły 1 o Grand Prix Austrii, jest «po prostu zły».
Meksykanin nie zaliczył kwalifikacji do niedzielnego wyścigu na Red Bull Ringu do udanych. Sędziowie aż trzykrotnie skreślili jego czas w Q2, a kierowca Red Bulla koniec końców nie awansował do finałowego segmentu kwalifikacji.
Po wszystkim Pérez przyznał, że sędziowie powinni rozstrzygać każdą kwestię indywidualnie, ponieważ w jego przypadku został on przyblokowany przez Alexa Albona.
„Jest wiele rzeczy, które mogę kontrolować i niestety, tym razem domykasz dobre okrążenie, a potem nagle zostajesz przyblokowany i masz karę”
– powiedział Pérez po kwalifikacjach. „Myślę, że system jest zły. Miałem dobre okrążenie, ale nagle na ostatniej próbie natknąłem się na Albona i pojechałam prosto. Nie mogłem nagle zahamować. Myślę, że straciłem jedną dziesiątą lub trochę więcej, po prostu jadąc prosto, ale sędziowie nie uznali tego, że zostałem zablokowany”
.
Pomimo narzekań Pereza, sędziowie nie przyjrzeli się temu, że kierowca Czerwonych Byków musiał pojechać inną linią i złamać limity toru, ponieważ został zablokowany przez kierowcę Williamsa.
Ostatecznie Pérez wystartuje do niedzielnego wyścigu dopiero z piętnastego miejsca.
Źródło: Wypowiedź dla F1TV
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.