Firma Pirelli ogłosiła, że na przyszły sezon Formuły 1 zamierza przygotować trwalsze i lepiej dostosowane do wymagań wyścigu opony z myślą o nadchodzących zmianach w przepisach technicznych.
W przyszłym sezonie w życie wchodzą nowe przepisy, które dość radykalnie zmieniają aerodynamikę bolidów, choć – według szacunków – mają być tylko nieznacznie wolniejsze od obecnych samochodów. Pirelli, które nadal jest wyłącznym dostawcą opon do F1, w celu wspólnego dążenia do poprawienia jakości wyścigów, zamierza dostosować swoje ogumienie tak, aby walka koło w koło była jeszcze bardziej realna.
W tym sezonie Pirelli przeprowadziło szereg testów opon 18-calowych, które pozwoliły wyciągnąć wnioski i lepiej się przygotować na przyszłoroczny debiut. Szef Pirelli, Mario Isola, w rozmowie z BBC Sport przyznał, że jest zadowolony z przebiegu jazd z zespołami oraz współpracy z kierowcami.
„Podczas testów 18-calowych opon, [kierowcy] byli zadowoleni z wyniku. Na przykład Lewis [Hamilton] nie jest kierowcą, który uwielbia testy, lecz zdecydował się na testowanie przez jeden dzień, po czym przekazał nam swoją opinię, która była pozytywna”
– przyznał Isola.
Obecnie opony mają ustawione z góry minimalne ciśnienie przed każdym weekendem wyścigowym, aby zapewnić integralność ogumienia podczas dużego obciążania. Jest to skutek awarii opon z przeszłości, które zdarzały się również w wyścigach przy dużej prędkości. Przyszłoroczne opony najprawdopodobniej będą mogły być wykorzystywane przy niższych ciśnieniach dzięki zastosowaniu nowej konstrukcji.
„Częścią naszych ciągłych ulepszeń jest projektowanie coraz bardziej wytrzymałych opon bez wykorzystywania ciśnienia jako jedynego narzędzia do reagowania w razie potrzeby. Jeśli symulacje zostaną potwierdzone podczas jazdy na tym ogumieniu, oczekuję, że 18-calowe opony będą jeździły na niższym ciśnieniu”
.
Źródło: bbc.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
