Podczas ostatniego wyścigu Formuły 1 na ulicach Baku Lance Stroll wywalczył pierwsze tegoroczne punkty dla zespołu Williamsa. Rezultat kwalifikacji do Grand Prix Hiszpanii nie wróży jednak powtórki takiego rezultatu. Obaj kierowcy uplasowali się na końcu stawki, a sam Kanadyjczyk ponadto wypadł z toru podczas swojej próby przejechania szybkiego okrążenia.
„Wiedziałem, że jeśli nie zaryzykuję, będziemy na samym końcu, zatem wcisnąłem gaz nieco wcześniej, aby zyskać w ten sposób czas”
– skomentował swój wypadek. „Samochód nie chciał współpracować, więc zahaczyłem o pobocze i obróciło mnie. Auto zarzuca tyłem i przez cały weekend nie możemy znaleźć balansu, który by mi odpowiadał”
.
„Porównując do przedsezonowych testów, samochód poprawił się w niektórych aspektach – nie mamy już na przykład takich problemów z rozgrzewaniem opon – ale pojawiły się inne problemy, których dotychczas nie doświadczyliśmy. Nie będę zdradzać szczegółów, ale staramy się ulepszać samochód z wyścigu na wyścig”
.
„To frustrująca sytuacja dla kierowcy, ale tak bywa i trzeba w takich chwilach dać z siebie wszystko i jak najlepiej wykorzystać potencjał drzemiący w samochodzie, nawet jeśli jest to bardzo utrudnione i nie jesteśmy konkurencyjni. Zawsze jednak może nadarzyć się okazja na lepszy wynik – tak jak w Baku, gdzie zdobyliśmy punkty”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
