Kimi Räikkönen stwierdził, że rywalizacja w mijającym sezonie Formuły 1 nie spełniła jego oczekiwań stawianych na początku zmagań.
Fiński kierowca od czasu powrotu do Ferrari w 2014 roku nie był w stanie odnieść zwycięstwa. Przed ostatnim wyścigiem sezonu plasuje się dopiero na piątej pozycji, znajdując się nie tylko za Lewisem Hamiltonem i Sebastianem Vettelem, ale też Valtterim Bottasem i Danielem Ricciardo.
„Jest to dalekie od tego, czego chciałem, ale tutaj zakończyliśmy. Tak to się ułożyło. Jest jeszcze jeden wyścig, który postaramy się najlepiej wykorzystać, a następnie rozpocząć przyszły rok lepiej. Oczywiście jestem tutaj, aby spróbować wygrywać wyścigi i mistrzostwa, więc obecna sytuacja jest daleka od ideału. Tak jednak wyszło. Mogę z tym żyć, ale nie jest to powód, dla którego tu jestem. Początek sezonu był zły, nie chcieliśmy tak zaczynać. Później było lepiej, ale miałem zbyt dużo nieukończonych wyścigów i nie byłem w stanie z takiej pozycji się poprawić”
– powiedział Räikkönen.
Mistrz świata z 2007 roku przyznał, że mógł w tym roku odnieść zwycięstwa przez drobne szczegóły, ale dodał, że musi znajdować się w czołówce znacznie częściej.
„Gdyby można było łatwo wygrać, wszyscy by wygrywali. Tutaj chodzi o wiele rzeczy. Małych rzeczy. W czasie wyścigów było blisko między sporą liczbą samochodów, przez co te szczegóły w trakcie weekendu wyścigowego miały znaczenie. Musimy być szybsi, częściej [być wysoko] i znaleźć się na lepszej pozycji, a wówczas miejmy nadzieję pewne sprawy pójdą we właściwą stronę. Spróbujemy ponownie w ten weekend oraz w przyszłym roku”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.