Abiteboul: Kubica nie jest brany pod uwagę w kwestii startów w tym sezonie

Dyrektor zarządzający Renault Cyril Abiteboul stwierdził, że zespół nie planuje dać Robertowi Kubicy roli kierowcy wyścigowego w tym sezonie, zaś testy na torze Hungaroring mają jedynie ocenić, czy Polak może wrócić do Formuły 1 w przyszłym roku.

Po dwóch testach za kierownicą samochodu F1 sezonu 2012, Kubica otrzymał szansę od Renault na sprawdzenie tegorocznego Renault R.S.17 podczas jazd na torze Hungaroring po Grand Prix Węgier. Wiadomość ta tylko podniosła poziom spekulacji mówiących o powrocie polskiego kierowcy do Formuły 1 w przyszłym roku, a zdaniem niektórych taka możliwość pojawiłaby się już podczas wyścigu w Belgii, który odbędzie się w przyszłym miesiącu.

Cyril Abiteboul stanowczo zaprzeczył takim doniesieniom, twierdząc, że Jolyon Palmer pozostanie w zespole po przerwie wakacyjnej, a testy Kubicy mają sprawdzić jego możliwości co do ewentualnego powrotu w nadchodzący m sezonie.

„Wciąż wspieramy Jo – i nie ma tu mowy o jakiejkolwiek zmianie planu. To prawda, że wraz z Robertem uważamy, iż musimy ocenić sytuację po wszystkich testach. Oczywiście odbyły się jazdy z wykorzystaniem samochodu z 2012 roku, jednak oprócz tego wykonaliśmy inne czynności – badania medyczne oraz prace nad symulatorem, o których za bardzo nie chcę opowiadać” – powiedział Abiteboul w rozmowie z Motorsport.com.

„Prawdą jest, że opierając się na całej tej sytuacji, chcemy mieć dokładniejsze spojrzenie na to, jak realistycznie dla Roberta byłaby jazda we współczesnym samochodzie F1, być może pod względem wyścigowym. Ostatnią szansą na tego typu testy są Węgry i wykorzystujemy tę okazję. Tu chodzi jednak o perspektywę średnio- i długoterminową. Nie jest to coś, co w wizji krótkoterminowej miałoby wpływ na skład kierowców”.

Abiteboul podkreślił również, że nawet gdyby Kubica pokazał się z dobrej strony na Węgrzech, nie ma zapewnienia, że w przyszłym roku miałby gwarantowane miejsce w Renault.

„Robert może być kandydatem na sezon 2018, jednak zanim naprawdę będziemy mogli uznać go za kandydata, musimy zrobić więcej rzeczy, a zwłaszcza przekonać się, jak poradzi sobie z samochodami z większą siłą docisku oraz mocą, ponieważ jasnym jest, że samochód, którym jeździł do tej pory, teraz nie jest reprezentatywny. Szczerze mówiąc, nawet jeśli się spisze [podczas testów], nie oznacza natychmiast tego, że zdecydujemy się na niego na przyszły sezon, ponieważ jest więcej rzeczy do sprawdzenia”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze