Räikkönen komentuje oświadczenie Pirelli

Firma oponiarska Pirelli zbadała przyczynę wybuchu opon w samochodach Ferrari podczas Grand Prix na torze Silverstone. Ich oświadczenie skomentował Kimi Räikkönen, który nie do końca zgadza się z jedynym dostawcą ogumienia.

Grand Prix Wielkiej Brytanii z pewnością nie należy do udanych dla ekipy Ferrari. Obaj kierowcy stajni stracili ważne pozycje w końcowej fazie wyścigu z powodu uszkodzenia opon w ich samochodach. Räikkönen zmierzał po drugie pole, ale defekt jego lewego przedniego koła zepchnął zawodnika na trzecie miejsce. Firma Pirelli stwierdziła, że powodem awarii w samochodzie Fina nie było naturalne zużycie ogumienia, lecz dwa mocne uderzenia wywołane najprawdopodobniej jazdą po krawężnikach albo najechaniem na „ciało obce”. Kierowca nie do końca zgadza się jednak z teorią dostawcy.

Przeprowadziliśmy liczne testy opon pozostałych kierowców, u których dochodziło do uszkodzenia ogumienia. Sprawdziliśmy też części, które przejechały u innych zawodników więcej okrążeń niż u Räikkönena. W żadnym innym wypadku nie doszło do podobnego defektu. Doszliśmy do wniosku, że opony nie były tutaj problemem” - wytłumaczyła firma Pirelli.

Nie wiem nic więcej niż powiedzieli ludzie z Pirelli. Kto wie, co właściwie się wydarzyło? To po prostu był pech i na pewno nie ma to związku z tym, że przejechałem za dużo okrążeń na tym komplecie – totalny bezsens. Wiadome jest, że coś poszło nie tak i my tego nie zauważyliśmy. Inaczej uniknęlibyśmy tej szkody. Powodem nie jest też najechanie na krawężnik, bo robimy to w każdym wyścigu. Poza tym nie zauważyłem, żebym na cokolwiek najechał. To jest denerwujące i mam nadzieję, że prawdziwa przyczyna zostanie ustalona. To będzie lepsze dla nas wszystkich. Nawet w normalnym samochodzie takie rzeczy mogą się wydarzyć. (…) Nie spodziewam się, aby podobna sytuacja się powtórzyła, ale kto wie? Tak jak powiedziałem – nie wiemy, jak doszło do uszkodzenia” - skomentował kierowca Ferrari.

Źródło: speedweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze