Massa: Lewis Hamilton sam sobie zaszkodził

>Lewis Hamilton był jedynym kierowcą, który nie pojawił się podczas eventu F1-Live w Londynie. Zawodnik tłumaczył, że wolał odpocząć i skupić się na zbliżającym się wyścigu na torze Silverstone. Taka decyzja nie jest jednak dla wszystkich zrozumiała.

Wielu fanów było rozczarowanych środową nieobecnością Hamiltona w Londynie. W spotkaniu wzięli udział pozostali kierowcy, wszystkie teamy obecnej stawki, a także kilka osób aktywnych niegdyś w Formule 1. Brak zrozumienia dla decyzji zawodnika stajni Mercedes wyrazili również niektórzy jego rywale, w tym Felipe Massa z teamu Williams.

„Szczerze mówiąc nie potrafiłbym tak. Gdyby w moim państwie Formuła 1 organizowała tak ważny event dla fanów w dużym mieście jak São Paulo albo innej brazylijskiej metropolii, to nie mogłoby mnie tam zabraknąć. Taki jestem i myślę, że Lewis nie wyświadczył tym sobie przysługi. Sam sobie zaszkodził. Jest pierwszym, który traci, gdy nie weźmie udziału w takiej imprezie” – stwierdził Massa zapytany o nieobecność Brytyjczyka w Londynie.

Bardziej przychylnie o Hamiltonie wyraził się Nico Hülkenberg, którego dziennikarze również zapytali o opinie w tym temacie: „Każdy sam musi zdecydować, czy chce wziąć udział w takim evencie. Toto [Wolff] sądzi, że [Hamilton] odczuwa presję w związku z walką o mistrzostwo świata i potrzebuje przerwy. Jako kierowca należy ustalić sobie priorytety. Oczywiście rozumiem, że fani są rozczarowani, ponieważ ich bohater nie był obecny. Jestem w stanie zrozumieć obie strony”.

Hamilton jest znany z kontrowersyjnego stylu życia. Trzeba mu jednak przyznać, że zazwyczaj jest bardzo otwarty na kontakt z fanami. Kibiców uraził również krótki film, który Brytyjczyk zamieścił w mediach społecznościowych w środę i który przedstawił urywek imprezy, na której był Hamilton i która nie miała nic wspólnego z Formułą 1.

Źródło: speedweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze