Smedley: Układ sił będzie ulegał zmianom na przestrzeni sezonu

Według głównego inżyniera do spraw osiągów w Williamsie, Roba Smedley’a, kolejność w stawce może się zmieniać na przestrzeni sezonu 2017, ponieważ po wprowadzeniu tak radykalnych zmian w regulaminie technicznym, zespoły będą miały bardzo dużo obszarów, gdzie będą mogły się poprawić. 

Tegoroczne samochody Formuły 1 wyglądać będą dużo bardziej agresywnie. Za sprawą większych skrzydeł i opon generować będą większy docisk aerodynamiczny, przez co czasy okrążeń spadną o około 5 sekund. Wprowadzenie zupełnie nowego poszycia wiązać będzie się z dużo bardziej intensywniejszą pracą nad ich rozwojem. Główny inżynier do spraw osiągów w zespole Williamsa, Rob Smedley, jest więc przekonany, że samochody zmienią się diametralnie między inauguracyjną rundą, która odbędzie się 26 marca w Melbourne, a finałem sezonu w Abu Dhabi 8 miesięcy później. 

„Przygotowaliśmy już nasz samochód, wykonaliśmy sporą ilość testów w tunelu aerodynamicznym” - wyjawił Smedley. „Bez względu na to, kluczem do sukcesu w 2017 będzie odpowiedni rozwój i uważam, że mamy do tego solidne podstawy. Nie spodziewam się, że najszybszy samochód w Australii będzie również najszybszy w Abu Dhabi. Możemy przygotować się na zmiany w układzie sił na przestrzeni sezonu. Jeżeli to tego dojdzie, to znaczy, że zmiany były dobre”.

O ile Brytyjczyk nie ma wątpliwości co do zmian, które będą następować w układzie sił na przestrzeni sezonu, uważa, że ogólny schemat nie zostanie naruszony.

„Mam nadzieję, że przyczyni się to zmian w stawce, ale nie sądzę, że zobaczymy dramatyczne przetasowania. W Formule 1 nikt nie wygrał mistrzostw z niewystarczającym budżetem. Pieniądze bardzo się liczą, przynajmniej w obecnej erze F1. Ale nie oznacza to, że poszczególne grupy - czołówka, środek stawki i końcówka, pozostaną nietknięte i nikt nie przebije się do wyższej, lub spadnie do niższej. Bardzo ważne jest to, aby czołówka była jak najliczniejsza i w momencie rozpoczynania weekendu wyścigowego nie będziemy mieć pojęcia kto odniesie zwycięstwo - to przyciąga fanów. Jeżeli wiesz, że na zwycięstwo realne szanse ma czterech czy pięciu kierowców, to jest to bardzo ekscytujące i mam nadzieję, że nowe regulacje do tego doprowadzą”.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze