Organizatorzy Grand Prix Azerbejdżanu powiedzieli, że nacisk na uniknięcie w tym roku kolizji z Le Mans opłaciło się, gdyż stwierdzono zwiększone zainteresowanie tą rundą, jak również odnotowano większą sprzedaż biletów.
W ubiegłym roku Baku zadebiutowało w kalendarzu Formuły 1, jednak impreza odbyła się w tym samym czasie, co legendarny 24-godzinny wyścig Le Mans, co oczywiście miało negatywny wpływ na oglądalność i ogólne zainteresowanie rundą. W celu najlepszego wykorzystania czasu Grand Prix Azerbejdżanu, organizatorzy wystosowali zapytanie do FIA w celu przesunięcia tego wydarzenia i ostatecznie wyścig na torze w Baku odbędzie się tydzień po rywalizacji na Le Mans.
Promotor wyścigu Arif Rahimov powiedział, że zmiana ta wpłynęła korzystnie na zainteresowanie tegoroczną rundą w Azerbejdżanie.
„Oczywiście dobrze jest mieć więcej przedstawicieli mediów oraz widzów w Azerbejdżanie podczas wyścigu. W ubiegłym roku wiele osób dostało szansę na to, by zobaczyć, jak ten wyścig wygląda, a runda ta przyciągnęła wielu zagranicznych widzów. Jesteśmy zadowoleni z tego, że nie będą oni już musieli wybierać między tymi dwoma wyścigami”
– powiedział Rahimov podczas wizyty w Londynie.
„Jeśli chodzi o stronę prasową, Le Mans jest wielkim wydarzeniem i wiele mediów musiało wybierać między wyścigami, czego nie będą musieli robić w tym roku. Kolejną pozytywną rzeczą jest to, że nasz wyścig nie jest bezpośrednim poprzednikiem lub następnikiem innej rundy, więc mamy więcej czasu na przygotowanie się razem z zarządem F1 i ich zespołem technicznym, by upewnić się, że tor jest gotowy. W ubiegłym roku organizacja tego w tak krótkim czasie była prawdziwym koszmarem logistycznym”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.