Szef techniczny Williamsa, Pyt Symonds spodziewa się błędów ze strony debiutującego w przyszłym sezonie Lance'a Strolla, jednocześnie zaznaczając, że angaż młodego Kanadyjczyka to bardzo korzystny interes dla zespołu.
Osiemnastoletni mistrz Formuły 3 z sezonu 2016 zastąpi Felipe Massę w roli kierowcy wyścigowego Williamsa, gdzie zadebiutuje u boku Valtteriego Bottasa (choć na tym etapie nie jest to do końca pewne, ze względu na rozpatrywanie kandydatury Bottasa przez Mercedesa).
Stroll to pierwszy kanadyjski kierowca w Formule 1 od momentu odejścia mistrza świata z 1997 roku, Jacquesa Villeneuve'a, który podobnie jak 18-latek zadebiutował w Williamsie.
Lance Stroll będzie najmłodszym i – co oczywiste - najmniej doświadczonym kierowcą w stawce, dlatego Pat Symonds liczy się z ewentualnymi błędami Kanadyjczyka, których konsekwencją może być zniszczenie samochódu.
„Oczywiście Lance będzie popełniał błędy, a my będziemy naprawiać auta”
– powiedział Symonds w rozmowie z Reuters. „Takie rzeczy się zdarzają, jako element procesu rozwoju młodego kierowcy”.
„Jeśli spojrzycie na jego karierę w Formule 3, w 2015 roku miał tam trochę wypadków. Ten na Monzy był po prostu wstrząsający”.
Pomimo młodego wieku i niewielkiego doświadczenia Strolla, Symonds jest przekonany, że angaż osiemnastoletniego mistrza Formuły 3 to prawdziwy interes dla Williamsa.
„Wygrał mistrzostwa wyłącznie dzięki potężnym umiejętnościom i dojrzałości na torze. Na tak młodego kierowcę jeździ naprawdę dobrze i radzi sobie w każdych warunkach”
– mówił.
„Potrafił ścigać się na przedzie, potrafił przebijać się przez stawkę, a także jeździć w mokrych warunkach. Zatrudnienie Lance'a to świetny interes dla naszego zespołu”
- zakończył szef techniczny Williamsa.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
