Charles Leclerc gotowy na Formułę 1

Lider tegorocznych mistrzostw GP3, a także kierowca rozwojowy ekipy Haasa i ekipy Ferrari, Charles Leclerc, po kolejnym, udanym występie w treningu Formuły 1 przyznał, że czuje się gotowy na przejście do królowej sportów motorowych w przyszłym sezonie. Warunkiem, który musi wcześniej spełnić jest wygranie serii GP3, co pozwoli mu na uzyskanie pełnej super-licencji, dającej możliwość startów w F1.

Charles Leclerc nie ma jeszcze skończonych 19 lat, a już myśli o awansie do Formuły 1. Po udanym sezonie 2014 w Europejskiej Formule 3, Monakijczyk przeniósł się na ten rok do GP3, gdzie póki co idzie mu wyśmienicie. Z sześciu dotychczas rozegranych wyścigów aż cztery zakończył na podium, w tym dwa na najwyższym stopniu i w ten weekend również zapowiada się, że nie spuści z tonu, ponieważ w treningu serii GP3 odnotował 3. rezultat.

Oprócz tego Leclerc pełni rolę kierowcy rozwojowego w zespołach Ferrari i Haas. Z drugą z tych drużyn ma nawet podpisaną umowę na 5 występów w piątkowych treningach. Pierwszą okazję do poprowadzenia samochódu F1 miał 2 tygodnie temu na Silverstone, a dzisiaj nadarzyła się kolejna, po której mieliśmy okazję zamienić z nim kilka zdań. Monakijczyk był bardzo zadowolony ze swojego występu.

„W dzisiejszym, porannym treningu zastosowałem tą samą strategię co Romain, z tym, że ja przerzuciłem się z opon pośrednich na miękkie, a on z miękkich na super-miękkie” – powiedział Leclerc. „Jest między nimi pewna różnica, ale szybko sobie z tym poradziłem. Sprawdziłem też nowe krawężniki, które są dość śliskie, a następnie skupiłem się na pracach nad pakietem aerodynamicznym i myślę, że poszło mi całkiem nieźle. Wcześniej nie jeździłem w takich warunkach, dlatego czułem, że było to dość zdradliwe, ale po kilku okrążeniach się przyzwyczaiłem i było w porządku”.

Można powiedzieć, że podejście ekipy Haasa jest dość nieszablonowe, ponieważ z wyjątkiem Renault, tylko ona pozwala swoim rozwojowym zawodnikom na udział w treningu F1. W związku z tym zapytaliśmy Charlesa jak dużą różnicę widzi pomiędzy samochodem F1, a tym, który ma na co dzień do dyspozycji w GP3. Odpowiedział następującymi słowami: „Różnica między Formułą 1, a GP3 jest bardzo duża. Dość trudno przesiąść się z jednego samochodu do drugiego, dlatego czasami w szybkich zakrętach miałem małe problemy, ale jako że wystąpię jeszcze w trzech treningach, muszę się do tego przyzwyczaić. W przyszłości powinno być lepiej”.

Na przestrzeni ostatnich lat kilka razy zdarzyło się, że zawodnicy przechodzili do Formuły 1 bezpośrednio z GP3, a w związku z tym, że Leclerc współpracuje już z dwoma zespołami ze stawki F1, w jego przypadku również nie możemy tego wykluczyć. Problemem może być jedynie super-licencja. Monakijczyk obecnie może pochwalić się jedynie licencją, która pozwala mu na starty w piątkowych treningach, a w myśl nowego systemu punktowego FIA, aby otrzymać pozwolenie na uczestnictwo w całych mistrzostwach, musi wygrać w tym roku serię GP3, za co przyznane zostanie mu 40 punktów. 18-latek uważa, że jest to całkowicie realna opcja i właśnie taki cel postawił sobie na najbliższe miesiące.

„Póki co wszystko układa się bardzo dobrze, ponieważ prowadzimy w mistrzostwach” – powiedział Leclerc. „Weekend na Silverstone był dość trudny, ponieważ dostałem karę przesunięcia na polach startowych i musiałem ruszać z 7. pozycji. Myślę, że zrobiłem wszystko co mogłem i dzięki drugiemu i trzeciemu miejscu nadal jesteśmy na czele mistrzostw. Zobaczymy, czy pod koniec roku będzie taka możliwość [awansu do F1] i jeżeli faktycznie takowa się pojawi, nie będę się wahał aby ją wykorzystać. Wcześniej muszę jednak wygrać GP3. W małym stopniu zwiększa to ciśnienie, ponieważ aby zrealizować ten cel za każdym razem naprawdę muszę dawać z siebie absolutnie wszystko”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze