Ricciardo: Jesteśmy tam, gdzie się spodziewaliśmy

Po piątkowych treningach ekipę Red Bulla można uznać za drugą siłę w stawce i najmocniejszego pretendenta do najniższego stopnia podium. Daniel Ricciardo po dzisiejszym dniu na torze Hungaroring w rozmowie z nami wyraził zadowolenie z prezentowanego przez siebie tempa i przyznał, że wierzy w kontynuowanie swojej szczęśliwej passy na węgierskim obiekcie.

Daniel Ricciardo w tym sezonie nie odniósł jeszcze zwycięstwa, jednak biorąc pod uwagę formę ekipy Mercedesa, w normalnych okolicznościach będzie to dość trudne. Na rundę na Węgrzech kierowca Red Bula postawił sobie za cel wizytę na podium, co w tegorocznych mistrzostwach udało mu się tylko raz, podczas zawodów w Monako, które miał nawet okazję wygrać. 

Pierwszy dzień jazd na torze Hungaroring potwierdził, że ekipa Red Bulla jest tu bardzo silna i prezentuje lepsze tempo od Ferrari, które w mistrzostwach konstruktorów wyprzedza byków o 6 punktów. Porównując czasy wykręcone na tych samych kompletach opon, Ricciardo w obydwu sesjach był szybszy od obu kierowców Ferrari, a gdy zapytaliśmy go o wrażenia z jazdy, odpowiedział: „W tym momencie jesteśmy drugim najlepszym zespołem i myślę, że jesteśmy mniej więcej w miejscu, gdzie spodziewaliśmy się, że będziemy. Jesteśmy nieco przed Ferrari i miło byłoby utrzymać ich za sobą do końca weekendu. Oczywiście chcielibyśmy być bliżej Mercedesa, ale i tak mamy nadzieję na zaciętą walkę”.

Tor Hungaroring jest dla Australijczyka wyjątkowym miejscem. W sezonie 2014 odniósł tu drugie zwycięstwo w karierze, a rok temu uzupełnił podium zaliczając po drodze najlepszy czas okrążenia. W tym roku ma nadzieję, że uda mu się ponownie napić się pod koniec wyścigu szampana.

„Tak właśnie wygląda ten sport” - wyjaśniał Ricciardo. „Czasami idzie ci lepiej, czasami gorzej. Ten tor zawsze mi pasował i wciąż czuję w trakcie jazdy pewność siebie. Wierzę, że jeżeli nadal będę ciężko pracował, to rezultaty przyjdą. Mam nadzieję, że stanie się tak w ten weekend. Każdy tor jest dobry do zwyciężania. Od dwóch lat jesteśmy tu na podium, więc miło byłoby kontynuować tę passę. Czuję, że zniknęło nieco nierówności, ale natura tego toru nie uległa zmianie. Bałem się, że straci on trochę charakteru, ale generalnie wszystko wygląda po staremu". 

W dniu dzisiejszym kierowcy mieli okazję sprawdzić działanie nowych systemów badających przekraczanie limitów toru, które zostały zamontowane na wyjściach z zakrętów 4 i 11. Wielu zawodnikom zdarzyło się wyjechać tam czterema kołami poza białą linię, jednak nikt nie uszkodził sobie z tego powodu samochodu. Póki co wszystkim uszło to na sucho, ale w kwalifikacjach i wyścigu będzie inaczej, na co uwagę zwrócił też Ricciardo.

„Nie obawiam się nowych systemów w zakręcie numer 4” – powiedział Australijczyk. „Szczerze mówiąc, myślę, że dobrze, że je tam zamontowano. Powinno się to kontrolować, a dzisiaj widziałem kilku kierowców, którzy ustanowili swoje najlepsze czasy wyjeżdżając w tym miejscu czterema kołami poza tor. Dzięki temu w kwalifikacjach tak nie będzie, a w dodatku będzie to również mieć znaczenie w wyścigu”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze