Bottas wygrywa chaotyczne GP Austrii, Norris na podium

Valtteri Bottas odniósł zwycięstwo w inauguracyjnym wyścigu tegorocznego sezonu Formuły 1 o Grand Prix Austrii, który był przepełniony awariami i zwrotami akcji. Drugie miejsce zajął Charles Leclerc, a po raz pierwszy na podium stanął Lando Norris.

Na kilkadziesiąt minut przed startem wyścigu Lewis Hamilton otrzymał jednak karę cofnięcia o 3 pozycje za zignorowanie żółtych flag w końcówce ostatniej części sobotnich kwalifikacji, w wyniku czego Brytyjczyk spadł na piąte pole startowe. Tym samym obok ruszającego z pole position Bottasa ruszał Max Verstappen, który jako jedyny z czołówki miał do dyspozycji opony pośrednie (pozostali – miękkie).

Po zgaśnięciu czerwonych świateł Bottas pewnie obronił pole position i przejechał pierwszy zakręt na prowadzeniu. Przez chwilę o drugie miejsce walczyli Max Verstappen oraz Norris, jednak kierowca Red Bulla obronił swoją lokatę. Za ich plecami Alexander Albon odpierał ataki ze strony Hamiltona i Tajlandczyk zrobił to skutecznie. Na trzecim okrążeniu drugi z kierowców Red Bulla był w stanie wykorzystać system DRS, dzięki czemu wyprzedził Norrisa na dojeździe do zakrętu nr 4 i awansował na trzecie miejsce. Z kolei na kolejnym kółku z kierowcą McLarena poradził sobie także Hamilton.

Na kolejnych okrążeniach Bottas minimalnie, ale regularnie odjeżdżał od Verstappena, korzystając między innymi z przewagi opon. Fin był również autorem najlepszego czasu okrążenia: 1:09,051, które ustanowił na 8. kółku. Na następnej pętli Red Bull Ringu Hamilton skutecznie wyprzedził Albona na hamowaniu do czwartego zakrętu z wykorzystaniem DRS-u i awansował na trzecie miejsce. Brytyjczyk miał przed sobą Verstappena, do którego tracił 4 sekundy.

Pogoń za Holendrem nie potrwała jednak długo. W bolidzie kierowcy Red Bulla doszło do problemów technicznych. Najpierw na hamowaniu do pierwszego zakrętu jego silnik zgasł, a gdy udało się go ponownie uruchomić, samochód był w ciągłym trybie zapobiegania ponownemu zgaśnięciu. Usterka okazała się na tyle poważna, że Verstappen doturlał się do alei serwisowej, gdzie ponownie próbował uruchomić samochód, lecz po kolejnym niepowodzeniu postanowił wycofać się z wyścigu.

To nie był jednak koniec usterek. Najpierw pewne problemy z silnikiem zgłosił Lance Stroll, który początkowo był w stanie kontynuować jazdę mimo utraty kolejnych pozycji, lecz na 21. okrążeniu wycofał się z wyścigu. Nieco wcześniej, bo na 18. kółku, z rywalizacji również na skutek problemów technicznych odpadł Daniel Ricciardo. W międzyczasie małą przygodę w zakręcie nr 4 zaliczył Romain Grosjean, który na chwilę znalazł się w żwirze, jednak był w stanie powrócić na tor na ostatniej, 17. pozycji.

Po tych zawirowaniach na prowadzeniu wciąż znajdował się Bottas, który miał ponad 6 sekund przewagi nad Hamiltonem. Na trzecie miejsce awansował Albon, który z kolei tracił 6 sekund do Brytyjczyka. Tempo Red Bulla było jednak gorsze od Mercedesa i niedługo później strata wynosiła już ponad 10 sekund.

Na 26. okrążeniu wyścigu na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Powodem tego było wypadnięcie Kevina Magnussena w zakręcie 3, z powodu awarii prawego przedniego hamulca. Stało się to w momencie, kiedy wyprzedzał go Esteban Ocon w walce o 11. pozycję.

To wywołało prawdziwą falę zjazdów do boksów po nowe opony. Większość kierowców zdecydowała się na twarde ogumienie, a jedynie Sergio Pérezowi założono pośrednie ogumienie. Dodatkowo kierowca Racing Point wyjechał na równi z Norrisem, lecz górą z tego pojedynku wyszedł kierowca McLarena. Po pit stopach na prowadzeniu pozostał Bottas przed Hamiltonem oraz Albonem. Norris był czwarty, Pérez – Piąty, a za nim znajdował się Leclerc.

Wyścig został wznowiony na początku 31. okrążenia. Sebastian Vettel, który jechał na ósmej pozycji, próbował w dość agresywny sposób wyprzedzić w trzecim zakręcie Carlosa Sainza Jr i uderzył w bolid Hiszpana, po czym obrócił się i spadł na 15. miejsce. Dwa kółka później Pérez pewnie wyprzedził Norrisa na hamowaniu do zakrętu nr 4 i awansował na czwartą lokatę.

Będący na prowadzeniu obaj kierowcy Mercedesa bardzo szybko odjechali od Albona i rozpoczęli wewnętrzną walkę o prowadzenie. Musieli oni jednocześnie uważać, szczególnie na krawężnikach, ponieważ oba samochody doznali pewnych problemów z czujnikami w skrzyni biegów. Hamilton przez cały czas znajdował się w zasięgu sekundy względem Bottasa i był w stanie korzystać z systemu DRS, lecz nie skutkowało to wyprzedzeniem.

Zarówno Bottas, jak i Hamilton, niespecjalnie jednak omijali te krawężniki, w wyniku czego do akcji wkroczył główny strateg Mercedesa James Volwes, który podkreślił w rozmowie z kierowcami, że problem stał się krytyczny i muszą omijać również nie tylko zielone, ale również biało-czerwone krawężniki znajdujące się tuż przy linii wyścigowej.

Na 51. okrążeniu na tor po raz drugi wyjechał samochód bezpieczeństwa. W czwartym zakręcie poza torem znalazł się Romain Grosjean, który następnie zjechał do boksów i wycofał się z rywalizacji Powtórka pokazała, że podobnie jak w przypadku Magnussena, u Francuza również wystąpił problem z hamulcami. W tym samym czasie na torze zatrzymał się George Russell, którego Williams utracił ciśnienie paliwa.

Neutralizację wykorzystało część kierowców jadących za Mercedesami, między innymi Albon i Norris, którzy otrzymali nowe opony miękkie, zaś Sainz Jr dostał komplet pośredniego ogumienia. Albon po swoim pit stopie spadł na czwarte miejsce za Péreza, Norris zachował piątą lokatę, zaś Sainz powrócił na tor na dziewiątej pozycji.

Podczas wznowienia wyścigu na 55. okrążeniu na prostej startowej od strony alei serwisowej swoją Alfę Romeo rozbił Kimi Räikkönen. Powodem tego było niedokręcone przednie prawe koło, które odpadło w przedostatnim zakręcie. To spowodowało trzeci już wyjazd samochodu bezpieczeństwa, a w wyścigu zostało tylko 13. kierowców. W momencie jego wyjazdu, Albon był w trakcie wyprzedzania Péreza w walce o trzecie miejsce i podczas neutralizacji to Pérez był z przodu, jednak sędziowie stwierdzili, że ta pozycja należy już do Albona.

Wyścig został wznowiony na 61. okrążeniu. Bottas tym razem lepiej wystartował i wyrobił sobie przewagę nad Hamiltonem. Brytyjczyk musiał odpierać z kolei ataki ze strony Albona, który miał opony o 2 stopnie bardziej miękkie. Na wyjeździe z zakrętu nr 4 Albon był już przed kierowcą Mercedesa, lecz między nimi doszło do kontaktu, w wyniku którego Red Bull wylądował w żwirze i powrócił na tor na ostatnim, 13. miejscu. Sędziowie nałożyli na niego karę doliczenia 5 sekund, co na 66. okrążeniu plasowało go na 6 miejscu.

Na tym samym kółku Leclerc w pewnym stylu wyprzedził Péreza i awansował na prowizoryczny najniższy stopień podium. Pérez ponadto otrzymał karę doliczenia 5 sekund za przekroczenie prędkości w alei serwisowej. Za plecami tej dwójki trwała z kolei bratobójcza walka między kierowcami McLarena, lecz Norris był w stanie zatrzymać za sobą Sainza Jr.  

Na 3 okrążenia przed końcem z wyścigu doszło do problemów z samochodem Albona, który musiał zaparkować swojego Red Bulla na poboczu, zaś w pierwszym zakręcie z wyścigu odpadł również Daniił Kwiat po tym, jak lewa tylna opona w jego samochodzie uległa awarii.

Ostatecznie Bottas odniósł zwycięstwo w niezwykle chaotycznym pierwszym wyścigu sezonu Formuły 1 o Grand Prix Austrii. Na skutek kary dla Hamiltona drugie miejsce zajął Leclerc, a na najniższym stopniu podium stanął Norris, który w tabeli z czasami pokonał kierowcę Mercedesa o zaledwie 0,198 sekundy, a ponadto otrzymał jeden punkt za najszybsze okrążenie wyścigu na ostatnim kółku. Hamilton został sklasyfikowany na czwartym miejscu, piąty był Sainz Jr, szóstą pozycję wywalczył Pérez, a czołową dziesiątkę uzupełnili Pierre Gasly, Esteban Ocon, Antonio Giovinazzi i Vettel. Jedynym kierowcą, który dotarł do mety i nie zdobył punktów, został Nicholas Latifi. Flagi w biało-czarną szachownicę nie ujrzało aż 9. kierowców.

Cała stawka Formuły 1 pozostanie w Austrii na Red Bull Ringu, gdzie za tydzień zostanie rozegrany wyścig o Grand Prix Styrii.