Hamilton powraca na czoło w Kanadzie

Lewis Hamilton wykręcił dzisiaj najszybszy czas na torze imienia Gillesa Villeneuve’a podczas pierwszej sesji treningowej przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Kanady. Brytyjczyk jako jedyny zszedł z czasem poniżej 1:14s, ale Sebastian Vettel i Valttieri Bottas byli tylko odrobinę wolniejsi. 

Pierwszy przystanek dla cyrku F1 po zachodniej stronie świata to Grand Prix Kanady, na torze imienia Gillesa Villeneuve’a, gdzie warunki pogodowe są raczej umiarkowane. Podczas dzisiejszej, pierwszej piątkowej sesji treningowej nad Montrealem kłębiły się chmury, a temperatura nie przekraczała 20. stopni Celsjusza.

Pierwszego pechowca poznaliśmy już podczas okrążeń instalacyjnych. Był nim Carlos Sainz, którego samochód odmówił posłuszeństwa na sławnym nawrocie numer 10. Patrząc na siwy dym z tyłu Toro Rosso, mogliśmy się domyślać, że awarii uległa jednostka napędowa. 

Obiekt im. Gillesa Villeneuve’a położony jest na wyspie Notre Dame i na co dzień używany jest jako przestrzeń rekreacyjna. Wyścigi odbywają się tu tylko raz na rok, dlatego na początku weekendu wyścigowego kierowcom bardzo we znaki daje się się zgromadzony na torze brud. Na jednym z pierwszych okrążeń przekonał się o tym Kimi Räikkönen, który zaliczył niebezpieczny piruet na wyjściu z zakrętu numer 7. 

Podobną przygodę miał podczas swojego pierwszego poważnego stintu Sebastian Vettel. Niemiec stracił panowanie nad swoim samochodem w pierwszym zakręcie, ale prędkość była na tyle niska, że zdołał zatrzymać się przed barierą. 

Większy ruch na torze zaczął się dopiero po 20-25. minutach, kiedy boksy opuściła już większość stawki. W czołówce plasowali się oczywiście kierowcy Mercedesa i Ferrari, ale różnice między nimi były na tyle małe, że nie można było wskazać wyraźnego lidera. Wszyscy kręcili czasy na poziomie niskich 1:15s. 

To, jak brudna była nawierzchnia w Montrealu potwierdzały kolejne przygody, tym razem w wykonaniu Lewisa Hamiltona czy Nico Hülkenberga. Zarówno Lewis jak i Nico, podobno jak kierowcy Ferrari, nie zaliczyli kontaktu z barierą.

Po pierwszej serii prawdziwych, szybkich okrążeń ponownie nastała cisza. Zawodnicy nie byli chętni do pracy z uwagi na „zielony obiekt”, a ci, którzy już się na to skusili, zaliczali bardzo częste uślizgi.

W 50. minucie treningu mieliśmy zmianę w tabeli czasów, ponieważ Valtteri Bottas założył do swojego Mercedesa ultra-miękkie opony, które od razu zaowocowały rezultatem na poziomie 1:14.374s. Pare minut później przy nazwisku Fina widniał już czas 1:14.046s. 

Fioletowe gumy założył także Lewis Hamilton, który na początku ustępował nieco swojemu koledze z ekipy, ale to właśnie Brytyjczyk był pierwszym zawodnikiem, który zszedł poniżej 1:14s, wykręcając 1:13.961s.

Za Mercedesami o dziwo nie mieliśmy jedynie Ferrari, ale i kierowców Force India, którzy zdecydowanie wyprzedzali „resztę stawki”, włącznie z Red Bullem. Kluczem do dobrego tempa ekipy z Silverstone były ultra-miękkie opony, używane przez obydwu kierowców. 

„Byki” tymczasem nie prezentowały się z najlepszej strony, ponieważ zarówno Daniel Ricciardo jak i Max Verstappen mogli się pochwalić czasami na poziomie drugiej dziesiątki. Jedyna rzecz, która mogła ich usprawiedliwiać to teoretycznie wolniejsza, super-miękka opona. 

Nietęgie miny mieli również mechanicy w boksie Fernando Alonso, który spędził tam ponad godzinę. Najlepszy debiutant tegorocznego wyścigu Indianapolis 500 pojawił się na torze dopiero po 70. minutach, ale było mu dane przejechać jedynie 3 i pół okrążenia, po czym kolejna awaria jednostki napędowej Hondy zmusiła go do zatrzymania się na poboczu. 

W międzyczasie przebudzili się nieco kierowcy Ferrari, którzy także wyposażyli się w ultra-miękkie opony i zaliczyli nieco szybsze kółka. Ani Vettelowi ani Räikkönenowi nie udało się jednak pokonać najlepszego Lewisa, który zdążył uszczknąć od swojego najlepszego czasu półtorej dziesiątej sekundy.

W końcówce sesji znaczące awanse zanotowali kierowcy Red Bulla i Felipe Massa. Ricciardo i Verstappen najwyraźniej dogrzali wreszcie opony, które pozwoliły im przeskoczyć na 7. i 9. miejsce. Ósmą lokatą mógł pochwalić się Felipe Massa, który wyprzedzał swojego kolegę z zespołu, Lance’a Strolla, o ponad 1,2 sekundy. Faworyt miejscowej publiczności przez całą sesję narzekał na brak przyczepności i niestabilność samochodu, która całkowicie uniemożliwia mu pracę nad ustawieniami. 

Po 90. minutach wolnych przejazdów na czele pozostał Lewis Hamilton z czasem 1:13.809s. 0.198s za nim znalazł się Sebastian Vettel, a trzecie miejsce należało do Valtteriego Bottasa, który tracił do Niemca zaledwie 0.039s.

Oto pełne wyniki pierwszego treningu:

P Nr Kierowca Zespół   Rezultat
1 44 Lewis Hamilton Mercedes-AMG Petronas Motorsport 1:13,809
2 5 Sebastian Vettel Scuderia Ferrari + 0,198
3 77 Valtteri Bottas Mercedes-AMG Petronas Motorsport + 0,237
4 7 Kimi Räikkönen Scuderia Ferrari + 0,421
5 11 Sergio Pérez Sahara Force India F1 Team + 0,769
6 31 Esteban Ocon Sahara Force India F1 Team + 0,976
7 33 Max Verstappen Red Bull Racing + 1,052
8 19 Felipe Massa Williams Martini Racing + 1,297
9 3 Daniel Ricciardo Red Bull Racing + 1,632
10 26 Daniił Kwiat Scuderia Toro Rosso + 1,849
11 2 Stoffel Vandoorne McLaren Honda Formula 1 Team + 2,134
12 20 Kevin Magnussen Haas F1 Team + 2,424
13 18 Lance Stroll Williams Martini Racing + 2,504
14 8 Romain Grosjean Haas F1 Team + 2,536
15 27 Nico Hülkenberg Renault Sport Formula One Team + 2,664
16 14 Fernando Alonso McLaren Honda Formula 1 Team + 2,712
17 9 Marcus Ericsson Sauber F1 Team + 2,996
18 30 Jolyon Palmer Renault Sport Formula One Team + 3,195
19 94 Pascal Wehrlein Sauber F1 Team + 3,797
20 55 Carlos Sainz Jr Scuderia Toro Rosso brak czasu

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze