Ekipa Toro Rosso dołączyła do grona zespołów, które przeszły obowiązkowe testy zderzeniowe FIA. Team z Faenzy może dzięki temu bez przeszkód wziąć udział w przedsezonowych testach.
Toro Rosso ogłosiło w środę, że ich konstrukcja oznaczona symbolem STR11, która wg niepotwierdzonych informacji ma cechować się podobną konstrukcją nosa co Mercedes, przeszła homologację FIA.
Kaboom... Bang... Pow…! Mission accomplished! The #STR11 has successfully passed all the crash tests! pic.twitter.com/5fJCCvvdy3
— Toro Rosso (@ToroRossoSpy) luty 3, 2016
Nowy samochód Toro Rosso ma dodatkowo mieć większy rozstaw osi, zaś maszynę napędzać będzie jednostka napędowa Ferrari o specyfikacji z poprzedniego sezonu.
Max Verstappen powiedział wcześniej w tym tygodniu, że dzięki nowemu pakietowi spodziewa się poprawy na poziomie jednej sekundy w porównaniu z rokiem ubiegłym.
„Będzie to na poziomie od 0,8 do 1 sekundy, co oczywiście jest dużym zyskiem”
– powiedział Verstappen w holenderskim programie telewizyjnym Peptalk.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.