Międzynarodowa Federacja Samochodowa opublikowała zaskakujące wyniki dochodzenia przeprowadzonego po wypadku Carlosa Sainza Jra podczas trzeciej sesji treningowej na Sochi Autodrom.
Początkowo sugerowano, że Toro Rosso Sainza wjechało pod bariery TecPro z powodu konstrukcji nosa i jego nisko położonego zakończenia.
Analiza incydentu klatka po klatce wykonana przez FIA wykazała jednak, że bariera wykonała swoje zadanie prawidłowo, a dopiero poźniej podskoczyła i to właśnie "odbicie się" uwięziło Hiszpana w samochodzie, a nie wjazd auta pod barierę.
Dyrektor ds. bezpieczeństwa FIA Laurent Mekies potwierdził, że uderzenie w barierę TecPro miało miejsce przy prędkości 153 km/h. „To była prawdopodobnie największa prędkość przy uderzeniu w tym sezonie. Przeciążenie osiągnęło około 40g”
.
Samochód zatrzymał się z prędkości 153 km/h na dystansie 4 metrów. „To było dość ekstremalne zatrzymanie i pokazuje jak dobrze sprawdziły się samochód i bariera, że kierowca wyszedł z tego bez szwanku”
– powiedział Mekies.
„Analiza wideo pokazuje, że bariera podnosi się między 167., a 200. milisekundą, na sam koniec uderzenia, kiedy samochód już się zatrzymał. Miało to miejsce, kiedy bariera [TecPro] odbiła się od Armco. Ważne jest, by rozwiązać ten problem, bo utrudniło to pracę ekipie ratunkowej”
.
„To jednak coś zupełnie innego niż zanurkowanie samochodu pod barierą. Oczywiście na początku mieliśmy zupełnie inne wnioski i mamy przed sobą poważne wyzwanie, jak uniknąć fazy odbicia, ale daje nam też pewność co do prawidłowego zachowania się bariery i samochodu w trakcie wypadku”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.