Rywalizacja w Świątyni Prędkości, czyli zapowiedź Grand Prix Włoch

Formułowa podróż po Europie zbliża się ku końcowi. Przed nami przedostatni wyścig na Starym Kontynencie, ale będzie to ten, który wszyscy kochają – Grand Prix Włoch w Świątyni Szybkości, czyli na słynnym torze Autodromo Nazionale di Monza, gdzie kierowcy osiągają największe prędkości w całym kalendarzu.

Tor Monza powstał w 1922 roku i jest obiektem, który najwięcej razy gościł Formułę 1. Grand Prix Włoch odbywa się od 1950 roku i tylko raz kierowcy nie ścigali się na Autodromo Nazionale di Monza – w 1980 roku zastąpiła ją Imola. Aż do wczesnych lat 60. wyścig odbywał się na ponad 9,5-kilometrowym owalu, jednak śmierć Wolfganga von Tripsa i piętnastu kibiców w 1961 roku wymusiła decyzję o skróceniu pętli, a po 1971 roku wprowadzono także szykany, aby zmniejszyć prędkości osiągane przez kierowców.

Monza jest najszybszym torem w kalendarzu. Podczas okrążenia kierowcy czterokrotnie przekraczają szybkość 322 km/h, natomiast ich średnia prędkość wynosi 241 km/h. Autodromo Nazionale di Monza to tor, który wymaga bardzo mało docisku aerodynamicznego, dlatego zespoły szykują specjalne pakiety na to grand prix.

Na Monzy występują dwie strefy DRS - jedna na prostej start-meta, a druga na dojeździe do zakrętu numer 8. Wyprzedzanie za pomocą systemu DRS jest jednak dość trudne na tym torze, ponieważ jego wpływ ma słabsze znaczenie niż na innych obiektach, ze względu na mniejsze rozmiary tylnego skrzydła. Co ciekawe, statystycznie pole position na Monzy jest ważniejsze niż pole position w Monako!

Kierowcą, który najwięcej razy wygrał we Włoszech jest Michael Schumacher. Niemiec pięciokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium. W obecnej stawce to Sebastian Vettel jest najczęstszym triumfatorem na Monzy. Kierowca Ferrari wygrał tu trzy razy.

W tegorocznej edycji kierowcy będą musieli 53 razy pokonać pętlę o długości 5,793 km. Odległość od pól startowych do pierwszego zakrętu wynosi 380 m. Prosta start-meta ma długość 1120 m i to na niej kierowcy osiągać będą największe prędkości – około 360 km/h. Długość pitlane wynosi 320 m, a pitstop będzie trwać około 25 sekund. Istnieją niskie szanse wyjazdu samochodu bezpieczeństwa (43%).

Firma Pirelli na Grand Prix Włoch wybrała opony wykonane z miękkiej i pośredniej mieszanki. Na tym torze opony zostaną poddane dużym wyzwaniom i dość szybko będą się zużywać. Optymalną strategią ma być strategia dwóch pitstopów na 17 i 36 okrążeniu.

 

Paul Hembery, dyrektor sportowy Pirelli:

„Monza, z jej niewiarygodną historią i atmosferą. jest zawsze jednym z jaśniejszych punktów w całym kalendarzu. W tym roku wybraliśmy opony wykonane z pośredniej i miękkiej mieszanki, czyli o ton miększe niż te używane rok temu, co powinno być odpowiednie dla tego toru, ze względu na prędkości, jakie tu występują. Spodziewamy się wysokiego stopnia zużycia i degradacji opon, dlatego jak zawsze praca wykonana podczas treningów będzie bardzo ważna w zadecydowaniu o optymalnej strategii. Jazda na oponach miękkich i pośrednich przebiegać będzie w zbliżonym tempie, dlatego zespoły mogą obrać różnorodną taktykę”.

„Niska siła docisku znacznie zwiększa pracę opon podczas przyspieszania i hamowania, jednak odpowiednio działające siły spowodują, że będą mieć one większą przyczepność mechaniczną. Opony będą jednak poddawane wielu wyzwaniom, co wymaga od nich wydajności i trwałości".

Brytyjczyk odniósł się również do sytuacji z wybuchającą oponą Sebastiana Vettela podczas GP Belgii:

„Zakończyliśmy dochodzenie w sprawie opony Sebastiana Vettela. Szczegóły analizy technicznej zostaną zaprezentowane na torze Monza”.

 

 

Źródło: Informacje prasowe Pirelli, mclaren.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze