Formuła 1 przybywa do Europy - zapowiedź GP Hiszpanii

Formuła 1 przybywa do Europy! Już w najbliższy weekend odbędzie się 45. Grand Prix Hiszpanii, które jak zwykle inauguruje europejską część sezonu. Na Circuit de Bacelona-Catalunya poza F1 zobaczymy także wyścigi serii GP2, GP3 i Porsche Supercup.

Długość toru w Barcelonie wynosi 4,655 km. Kierowcy przejadą 66 okrążeń. Odległość od pól startowych do pierwszego zakrętu wynosi 730 m i jest to największy dystans w całym sezonie. Na torze znajdują się dwie strefy DRS – jedna na dojeździe do pierwszego zakrętu, druga – na dojeździe do zakrętu numer 10. Istnieje małe prawdopodobieństwo wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. Od 2003 roku pojawił się on na torze pięć razy, z czego cztery wyjazdy spowodowane były incydentami na pierwszym okrążeniu.

Podczas weekendu w Hiszpanii, największym wyzwaniem dla zespołów będzie duża degradacja opon, ze względu na obecność długich, szybkich zakrętów oraz kilku szybkich zmian kierunku. Najbardziej narażona będzie lewa strona samochodu – siły boczne działające na obie lewe opony są drugimi największymi w ciągu całego sezonu. W samochodach zastosowana zostanie duża siła docisku, co zwiększać będzie obciążenie opon. Wskutek tego, temperatura bieżnika może dochodzić do 130°C.

W Barcelonie kluczowe będzie zakwalifikowanie się na jak najwyższej pozycji. Podczas dziesięciu ostatnich wyścigów, aż osiem z nich zostało wygranych przez kierowcę startującego z pole position. Nie jest to jednak regułą, ponieważ w 2013 roku na najwyższym stopniu podium stanął Fernando Alonso, który startował dopiero z 5. pozycji.

Ze względu na wysokie temperatury, szybkie zakręty oraz szorstki asfalt, na Grand Prix Hiszpanii wybrano mieszankę twardą P Zero pomarańczową oraz pośrednią P Zero białą (taki wybór opon widzieliśmy już w tym roku w Malezji). Różnice pomiędzy mieszankami wahać się będą w granicach 0,8-1,2 s na okrążenie.

Weekend zapowiada się z ładną, słoneczną pogodą. Temperatury dochodzić będą do 25°C.

Paul Hembery, dyrektor sportowy Pirelli:

“Hiszpania jest oczywiście jednym z bardziej znanych miejsc, w które się udajemy, w związku z tym, że zdobyliśmy już tam wiele danych podczas testów”.

„Jedną z rzeczy, którą zdążyliśmy zaobserwować jest fakt, że na torze w Barcelonie znowu będzie występować zwiększona degradacja przednich opon. Rok temu, wzrost trakcji i momentu obrotowego spowodowały, że po raz pierwszy niszczone były opony tylnej osi, co decydowało o strategii pit stopów. Dzięki ulepszeniu konstrukcji tylnych opon, tor Catalunya znowu stał się tym, który niszczy przednie opony. Jednak, nie spodziewamy się większej liczby pit stopów. W ubiegłym roku większość kierowców zjeżdżała dwa razy do boksów i tym razem strategie będą podobne”.

„Największą niewiadomą jest pogoda. W przeszłości w Barcelonie widzieliśmy wysokie temperatury, jednak nie jest to regułą”.

„Początek europejskiego sezonu Formuły 1 zwykle oznacza wprowadzenie wielu istotnych ulepszeń i ciekawie będzie zobaczyć, jak sprawują się one w połączeniu z naszymi oponami na rok 2015”.

Źródło: Informacja prasowa Pirelli, mclaren.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze