W ramach dbania o poprawę bezpieczeństwa w Formule 1, zdecydowano o przesunięciu godzin startów niektórych Grand Prix.
To niezbyt dobra wiadomość dla fanów Królowej F1 z Europy, którzy niekoniecznie lubią zrywać się z łóżka o wczesnej porze w weekendy. Decyzją FOM pięć wyścigów z kalendarza 2015 (Grand Prix: Australii, Malezji, Chin, Rosji i Japonii) odbędzie się o godzinę wcześniej niż zwykle. Do tej pory Bernie Ecclestone raczej naciskał na możliwie jak najpóźniejsze godziny startów, aby kibice z Europy mieli komfort w oglądaniu wyścigów, ale zmiana ta jest reakcją na zeszłoroczny wypadek kierowcy Marussia – Julesa Bianchiego podczas Grand Prix Japonii na torze Suzuka. Najpierw pojawiały się obawy, czy wyścig w ogóle się odbędzie ze względu na ciężkie warunki atmosferyczne, następnie spekulowano co do godziny startu, a ostatecznie wyścig w dużej części odbył się za samochodem bezpieczeństwa i zakończył się po 46. okrążeniu, a Bianchi do dziś walczy o powrót do normalnego życia.
Wcześniejsze starty dawałyby organizatorom większe pole manewru w działaniach, gdy warunki atmosferyczne panujące na torach zaczęłyby się pogarszać. W 2009 roku przerwano przecież Grand Prix Malezji z powodu obfitych opadów deszczu, które przesunęły start na tyle, że zachodzące słońce przestało oświetlać tor.
Trudno oceniać, czy faktycznie wcześniejszy start poprawi bezpieczeństwo na torze podczas wyścigu, ale jeśli istnieje na to szansa – nikt nie powinien narzekać.
Aktualne godziny rozpoczęcia pięciu wyżej wspomnianych wyścigów według polskiego czasu:
GP Australii – 6:00
GP Malezji – 9:00
GP Chin – 8:00
GP Japonii – 7:00
GP Rosji - 12:00
Źródło: formel1.de
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
