Po wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Stanów Zjednoczonych, wielu kierowców krytykowało przepisy dotyczące limitów toru oraz sposobu, w jaki FIA dysponuje karami podczas weekendów Grand Prix.
Jak informuje niemiecki auto-motor-und-sport.de w czwartek, na meksykańskim torze braci Rodriguez odbyło się spotkanie z komisarzem FIA Garrym Connellym. Zaproszeni byli wszyscy kierowcy oraz dyrektorzy sportowi zespołów. Na spotkaniu zjawiło się… tylko 8 kierowców.
Na spotkaniu miało dojść do „wymiany spostrzeżeń i pomysłów”
, aby uniknąć sytuacji z Austin. To nie pierwszy, kiedy kierowcy kwestionują decyzje FIA. Wszystko zaczęło się już w Austrii, a problem jest widoczny na innych torach. Pomimo wielu wypowiedzi i frustracji ze strony kierowców, FIA ugięła się i poszerzyła tor w sobotę.
Po wyścigu w Teksasie okazało się, że Sergio Perez podczas wyścigu głównego wielokrotnie złamał limity toru w zakręcie dwunastym, ale zły kąt ustawienia kamery spowodował, że sędziowie nie byli w stanie tego zauważyć. Limity toru złamał również Lewis Hamilton, który złamał regulamin kilkukrotnie podczas wyścigu sprinterskiego.
Kierowcy chcą zmian i nieoficjalnie mówi się, że kilku kierowców zgodziło się na zróżnicowanie kar w przyszłości oraz na to, aby były one bardziej surowe. Jako przykład podano tutaj kolizję Kevina Magnussena z Sergio Perezem, co spowodowało, że Duńczyk spadł na sam koniec stawki i nie był w stanie walczyć o punkty, a Meksykanin otrzymał tylko pięć sekund kary. Zamiast 5 lub 10-sekundowych kar, miałoby to być 20 sekund i miałby to być efekt odstraszający.
Źródło: auto-motor-und-sport.de
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.