Liam Lawson – kim jest i jaka jest jego perspektywa w Formule 1?

Liam Lawson zadebiutuje w wyścigu o Grand Prix Holandii w ramach zastępstwa za Daniela Ricciardo, który złamał nadgarstek w piątkowym drugim treningu na torze Zandvoort. Przedstawiamy pokrótce jego sylwetkę oraz to, czego można się po nim spodziewać.

Choć jesteśmy dopiero tuż po półmetku sezonu, AlphaTauri skorzysta z usług już czwartego kierowcy. Oprócz etatowego zawodnika Yukiego Tsunody, przez 10 wyścigów jego zespołowym kolegą był Nyck de Vries, który został jednak wycofany z ekipy z powodu rozczarowujących występów. Zastąpił go Ricciardo, dla którego Holandia miała być trzecim wyścigiem po powrocie. Teraz jednak, z powodu kontuzji Australijczyka, kokpit przejmie debiutant Lawson.

Nazwisko Nowozelandczyka przewijało się wielokrotnie przy dobieraniu składu AlphaTauri, jednak ostatecznie nie był uwzględniany przy końcowej decyzji Helmuta Marko.

Lawson już w ubiegłym roku zasiadał za kierownicą bolidu Formuły 1, odbywając dwie piątkowe sesje treningowe, a także testował wraz z AlphaTauri. W tegorocznym bolidzie ekipy z Faenzy jeszcze jednak nie zasiadał, a żeby zakwalifikować się do wyścigu, będzie miał do dyspozycji tylko jeden godzinny trening.

Juniorska kariera Lawsona

Lawson bardzo szybko awansował przez szczeble juniorskich serii, a od 2019 roku jest członkiem akademii Red Bulla.

W tym samym sezonie trafił do Formuły 3, lecz w debiutanckim roku nie zachwycił niczym specjalnym i zajął 11. miejsce w klasyfikacji. Rok później, po przejściu do Hitech Grand Prix, udało mu się poprawić rezultat i był już piątym kierowcą. W międzyczasie zaliczył dwa sezony w zimowej Toyota Racing Series, będąc mistrzem w 2019 roku oraz wicemistrzem w sezonie 2020.

W 2021 roku, po przejściu do Formuły 2 wraz z ekipą Hitech, wygrał pierwszy sprinterski wyścig w Bahrajnie, a w wyścigu głównym stanął na najniższym stopniu podium. Później w Arabii Saudyjskiej wywalczył drugą lokatę w drugim wyścigu sprinterskim, a na koniec sezonu był dziewiąty.

W tym roku jego głównym skupieniem były jednak starty w niemieckiej serii DTM. Walczył on o tytuł do ostatniej chwili, jednak w na zakończenie sezonu na Norisringu w niemałych kontrowersjach ostatecznie został wicemistrzem.

W sezonie 2022 kontynuował starty w Formule 2 i zauważalny był postęp Nowozelandczyka. Jego występy były coraz lepsze, co zaowocowało trzecim miejscem w klasyfikacji kierowców. Mistrzem został wówczas Felipe Drugovich przed Théo Pourchairem.

Niespodziewana okazja na start w Formule 1

Szansa na pełnoprawny debiut w F1 pojawiła się, gdy Pierre Gasly postanowił odejść z AlphaTauri i przejść do Alpine. Helmut Marko postawił jednak na nieco bardziej doświadczonego Nycka de Vriesa, mistrza świata Formuły E, który dodatkowo zaimponował w ubiegłym roku na torze Monza, kiedy zastąpił Alexa Albona w Williamsie, notując dziewiąte miejsce.

Lawson jednak nie znajdował się na uboczu, czekając jak Oscar Piastri na wolne miejsce. Został on wysłany do Japonii, gdzie startuje w bardzo konkurencyjnej serii bolidów jednomiejscowych, Super Formule. Mimo rozczarowującego występu w ostatnim wyścigu, w wyniku kontrowersyjnego incydentu na pierwszym okrążeniu, wciąż ma szansę na zdobycie tytułu w finałowej rundzie.

Przy kontuzji Ricciardo i natury złamania nadgarstka, jest mocno niewykluczone, że oprócz Zandvoort, Lawson będzie miał również szansę na słynnym włoskim torze Monza przy okazji Grand Prix Włoch, które odbędzie się już za tydzień.

Lawson będzie miał bardzo mało czasu na przygotowanie się do wyścigu w Holandii. Po zaledwie godzinnej sesji treningowej będzie musiał wywalczyć kwalifikację do wyścigu, czyli w Q1 uzyskać czas mieszczący się w 107% najlepszego rezultatu. Jeśli tego nie zrobi, sędziowie będą mogli nie przyznać mu zgody na start, a wówczas AlphaTauri wystawi jedynie Tsunodę.

Lepsza okazja na pokazanie swoich umiejętności będzie najprawdopodobniej na Monzy. To właśnie tam rok temu de Vries zaliczył swój imponujący występ, więc historia może się powtórzyć. W zależności od wyniku to może zaważyć na jego przyszłości w Formule 1.

Kontuzja nadgarstka Ricciardo jest dość podobna do tej, którą odniósł Lance Stroll przed startem sezonu. Kanadyjczyk złamał oba nadgarstki w wyniku upadku na treningu na rowerze, lecz kilkanaście dni później, po przejściu operacji oraz niezwykle intensywnej rehabilitacji, był on z powrotem w kokpicie Astona Martina. Dodatkowo Ricciardo będzie operować ten sam lekarz, który operował Strolla – dr Xavier Mir – więc na tę chwilę raczej niewiele wskazuje na to, aby przerwa Australijczyka od startów miała potrwać specjalnie długo.

Co z sezonem 2024?

Tego typu angaż w Formule 1 to wyjątkowa okazja, aby zwrócić na siebie uwagę. Red Bull oraz AlphaTauri znane są już bardzo dobrze z częstej rotacji kierowców w swoich szeregach. W zależności od tego, czy Sergio Pérez zostanie w Red Bullu, Tsunoda oraz Ricciardo raczej są faworytami do utrzymania miejsc w ekipie z Faenzy. W innym scenariuszu Ricciardo mógłby wrócić do głównego zespołu i zamienić się rolami z Pérezem.

Pozycja Tsunody również nie jest ugruntowana i może się okazać, że Japończyk będzie musiał dowieść swojej wartości, aby utrzymać miejsce w obecnej ekipie – w przeciwnym wypadku Helmut Marko może ponownie poddać Lawsona ocenie, będąc bogatszym już w wiedzę o jego występy na Zandvoort i ewentualnie Monzy.

Ciekawostka

Podczas GP Holandii Lawson będzie zespołowym kolegą Tsunody. To nie pierwsza taka sytuacja, gdy będą oni zespołowymi kolegami.

W sezonie 2019 podczas startów w Euroformule Open duet ten rywalizował w barwach ekipy Team Motopark. Na torze Spa-Francorchamps Lawson wykonywał manewr wyprzedzania w celu objęcia prowadzenia, jednak wskutek bardzo agresywnej jazdy stracił panowanie nad bolidem, najechał na krawężnik i dwójka zakończyła swój wyścig.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze