Norris wystaruje do Grand Prix Belgii po poważnym wypadku w kwalifikacjach

Ostatnia sesja kwalifikacyjna Lando Norrisa w Belgii została przerwana potężnym wypadkiem w zakręcie Eau Rouge. Chociaż zespół prawdopodobnie stracił pierwszy rząd na starcie do niedzielnego Grand Prix, może mówić o dużym szczęściu, bo Brytyjczyk nie odniósł żadnych większych obrażeń.

Warunki na torze Spa-Francorchamps już od rozpoczęcia kwalifikacji nie sprzyjały kierowcom, głównie przez swoją nieprzewidywalność i opady deszczu. Jednak właśnie podczas opadów Norris wydawał czuć się bardzo komfortowo w swoim McLarenie. Potwierdziły to dwie pierwsze sesje, w których kierowca meldował się na czołowych pozycjach.

Wzmagający się deszcz na początku ostatniej sesji kwalifikacyjnej wywołał u kierowców wahania, co do jazdy w takich warunkach. Między innymi Sebastian Vettel zgłaszał, że należałoby wprowadzić czerwoną flagę. Niedługo po jego słowach została ona wprowadzona, lecz z powodu wypadku. Jadący niedaleko przed Niemcem Norris stracił panowanie i uderzył w barierę, jego bolid obrócił się kilkakrotnie, przemieszczając się na drugą stronę toru. 

Pech, który nawiedził Norrisa na Węgrzech, zdaje się go nie opuszczać. Jednakże w tym przypadku Brytyjczyk może mówić o dużym szczęściu. Miejsce na torze, w którym wydarzył się owy incydent, jest wyjątkowo niebezpieczny, ponieważ kierowcy w zakręcie Radillion poprzedzającym Eau Rouge, nie są w stanie zauważyć, czy na torze zatrzymał się inny pojazd.

Norris po poinformowaniu zespołu o swoim stanie, wyszedł o własnych siłach z bolidu. Zabrany do centrum medycznego uskarżał się jedynie na ból łokcia, dlatego został później zabrany do pobliskiego szpitala w celu wykonania prześwietlenia. Jak poinformował zespół, Norris nie odniósł obrażeń, które mogłyby go dyskwalifikować ze startu do Grand Prix Belgii.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze