Jak donosi portal Auto Motor und Sport, do kalendarza F1 w sezonie 2020 mają dołączyć trzy europejskie tory zlokalizowane w Niemczech, we Włoszech i Portugalii.
Oficjalne daty rozegrania nowych rund oraz ich kolejność nie jest jeszcze znana. Przyjmuje się jednak, że zostaną one zorganizowane między 11 a 25 października. W przypadku toru Imola, byłaby to trzecia runda w tym roku rozegrana na włoskiej ziemi po Grand Prix Włoch na obiekcie Monza (6 wrzesień) oraz Grand Prix Toskanii na należącym do Ferrari torze Mugello (13 września).
Propozycja dołączenia trzech wskazanych rund spowodowana jest niepewną sytuacją na obu amerykańskich kontynentach, gdzie w dalszym ciągu koronawirus COVID-19 rozprzestrzenia się w szybkim tempie. W związku z tym szanse na wyścigi w Stanach Zjednoczonych, Brazylii i Meksyku są bardzo iluzoryczne.
Ponadto, władze Formuły 1 rozważały zorganizowanie wyścigu o Grand Prix Kanady, który został wcześniej formalnie przeniesiony na inny termin, ale i ten pomysł upadł ze względu na koszty logistyczne oraz panujący klimat w tym regionie w listopadzie.
Oficjalnie postanowiono także zrezygnować z wyścigu w Chinach. Za organizacją Grand Prix w Szanghaju optowało tylko kilka osób z ramienia kierownictwa Formuły 1. Jedyną możliwością rozegrania w tym roku Grand Prix w Azji jest Wietnam. Obecnie trwają analizy, czy debiut ulicznego toru w Hanoi może odbyć się w listopadzie.
W dalszym ciągu finał sezonu 2020 F1 ma mieć miejsce się na bliskim wschodzie. Potencjalnie mają zostać rozegrane dwie rundy na torze Shakir w Bahrajnie, ale na dwóch różnych konfiguracjach tego obiektu oraz w Abu Zabi, gdzie przynajmniej raz na starcie ustawią się kierowcy.
Źródło: amus.de
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
