Wraz z końcem obecnego miesiąca powinniśmy poznać przepisy dotyczące nowych jednostek napędowych, które mają wejść do Formuły 1 od 2021 roku.
Po pojawieniu się silników hybrydowych V6 w sezonie 2014 pojawiły się głosy krytyki, kierowane przede wszystkim do dźwięku, który znacznie różnił się od wolnossących V8. Efektywność nowych układów wyposażonych w dwa generatory odzyskiwania energii – kinetycznej oraz cieplnej – okazała się być jednak na tyle wysoka, że nowe jednostki napędowe, których specyfikacje mamy poznać pod koniec miesiąca, nie będą radykalnie różnić się od obecnych silników.
Celem FIA oraz nowych władz Formuły 1 jest przede wszystkim możliwe ustandaryzowanie części, co ma z kolei doprowadzić do redukcji obecnie wysokich kosztów, a także otworzenie się na nowych producentów silników. Krótko mówiąc: ma być prościej i taniej, nie dokonując rewolucji, a ewolucji. W ostatnim czasie pojawił się pomysł wprowadzenia układów na cztery koła, jednak miał on zostać odrzucony właśnie ze względu na zbyt wysokie koszty względem możliwych zysków.
Kilka dni później po ogłoszeniu nowych przepisów silników będziemy mogli również dowiedzieć się więcej na temat limitów budżetowych. W Formule 1 możliwości finansowe zespołów są bardzo rozbieżne i tak samo rozbieżne są opinie szefów poszczególnych ekip na ten temat. Jednym z pomysłów podchodzących pod tę kwestię jest ścisłe monitorowanie działań zespołów, jednak szczegóły w tej sprawie poznamy za około miesiąc.
Źródło: Z wykorzystaniem auto-motor-und-sport.de
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
