Daniel Ricciardo otrzymał dodatkową karę cofnięcia na starcie dzisiejszego wyścigu o 10 pozycji po tym, jak Red Bull Racing w wyniku awarii, do której doszło w samochodzie kierowcy w kwalifikacjach, zdecydował się wymienić między innymi MGU-H.
Po piątkowych treningach w samochodzie Ricciardo konieczna była wymiana skrzyni biegów. Ze względu na to, że przekładnia w pojeździe Australijczyka nie przejechała sześciu wyścigów z rzędu, na kierowcę Red Bulla nałożono karę cofnięcia o pięć oczek.
Na początku wczorajszych kwalifikacji na torze Silverstone doszło jednak do awarii jednostki napędowej, przez co Ricciardo do wyścigu miał startować z przedostatniej pozycji (na końcu stawki znajdzie się Alonso, który przyjął na siebie gigantyczną karę 30 miejsc cofnięcia na starcie). Wśród zmian, które pojawiły się w samochodzie zwycięzcy Grand Prix Azerbejdżanu, znalazło się między innymi nowe MGU-H. Z powodu tego, że to pierwszy element nowej, nieprzewidzianej w alokacji jednostki napędowej, na Australijczyka nałożono dodatkowo karę cofnięcia o 10 pól startowych, co daje łącznie 15 pozycji.
Po kwalifikacjach Ricciardo był wyraźnie rozczarowany całą sytuacją, mając na względzie fakt, że w poprzednich pięciu grand prix stawał on na podium. Kierowca Red Bulla liczy na sporą dawkę szczęścia, jednak zdaje sobie sprawę z tego, że o dobry rezultat może być ciężko.
„Wiemy, że te warunki mogły dać nam większą szansę. Na początku byliśmy szybcy. Wyścig to inna historia, jestem po prostu rozczarowany tym, że nie byłem w stanie pokazać wszystkiego w kwalifikacjach. Oczywiście to [za wyścig] przyznawane są punkty. Mamy przed sobą nieco pracy, aby to nadrobić, ale tak to już jest. Myślałem, że cofnięcie o pięć pól jest już czymś złym, jednak teraz ruszamy z samego końca. No cóż, przynajmniej Alonso startuje z zakrętu Stowe”
– zaśmiał się na koniec Ricciardo.
Źródło: Z wykorzystaniem f1i.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
