FIA tłumaczy decyzję o nieukaraniu Bottasa

Międzynarodowa Federacja Samochodowa po przeprowadzonej analizę stwierdziła, że zwycięzca wyścigu o Grand Prix Austrii Valtteri Bottas zmieścił się w wyznaczonej tolerancji systemu startowego, który jest wykorzystywany od dwóch dekad.

Zgodnie z regulaminem startowym, podczas startów dozwolony jest niewielki ruch ze strony samochodów, ponieważ kierowcy potrzebują czasami pewnej korekty sprzęgła, a wszystko to jest mierzone za pomocą transponderów FIA.

Na początku wyścigu na Red Bull Ringu Bottas znalazł się pod obserwacją sędziów z powodu podejrzenia falstartu, jednak dokładna analiza tego momentu wykazała, ze kierowca Mercedesa dokonał „wyjątkowo dokładnego i zarazem przypadkowego momentu ruszenia” kiedy zgasły światła, nie dopuszczając się jednocześnie złamania regulaminu.

„System falstartu ocenia, czy samochód przejechał bardzo małą odległość między punktem, w którym zapaliło się ostatnie czerwone światła oraz momentem ich zgaśnięcia. Doszliśmy do wniosku, że konieczne było pozwolenie na bardzo mały ruch, ponieważ kierowca czasami musi dokonać poprawek sprzęgła podczas przygotowań do startu. Ten system, który jest zależny od oficjalnych pomiarów dostarczanych przez Formułę 1, działa już od około 20 lat i w tym czasie okazał się być wyjątkowo wiarygodny. W dzisiejszym przypadku Valtteri Bottas nie przekroczył tego [bardzo małego] limitu przed momentem startu” – czytamy w oświadczeniu FIA.

Bottas znajdował się na prowadzeniu wyścigu w Austrii niemal na wszystkich okrążeniach, chociaż pod koniec rywalizacji musiał odpierać ataki ze strony Sebastiana Vettela. Dzięki otrzymanym 25 punktom, Fin zbliżył się w klasyfikacji kierowców do rywalizujących ze sobą o mistrzowski tytuł Vettela oraz Lewisa Hamiltona.

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze