Toro Rosso zakończy sezon z nowym pakietem aero

Zespół Toro Rosso do końca sezonu będzie korzystać ze zmodyfikowanej wersji pakietu aerodynamicznego po braku wykrycia jakichkolwiek problemów z poprawką.

Nowy pakiet został początkowo wprowadzony na Grand Prix Niemiec tuż przed wakacyjną przerwą, jednak nawet w trakcie Grand Prix Singapuru ekipa miała kłopoty ze zrozumieniem tej poprawki oraz uzyskiwanych danych. Dzięki aerodynamicznym wymaganiom toru Marina Bay, Carlos Sainz Jr i Daniił Kwiat testowali zarówno starą, jak i nową wersję tego pakietu w nadziei na odnalezienie przyczyny powstałych problemów.

Zespół zdecydował się zachować nowy pakiet aerodynamiczny na Grand Prix Japonii po dojściu do wniosku, że powstała różnica wynika z postępu poczynionego przez rywali, a nie przez problem z modyfikacją.

„Zdecydowaliśmy się na nową wersję. Nie widzieliśmy dużych różnic, które wynosiły w granicach jednej dziesiątej sekundy. To naprawdę nie ma znaczenia. Niestety dla nas nie była to wina pakietu aero. Spisuje się tak jak powinien – po prostu inni odnotowali większy postęp niż my. Nie jesteśmy tam, gdzie chcemy być. Pozostali dokonali znacznego progresu ze względu na poprawki silnika i ich zmodyfikowane pakiety” – powiedział Sainz.

Za wyjątkiem Grand Prix Singapuru, gdzie Kwiat dojechał do mety wyścigu na ósmym miejscu, Toro Rosso nie punktowało od Grand Prix Węgier. Podczas ostatniej rundy na Suzuce Kwiat był trzynasty, a Sainz – dopiero siedemnasty. Największym powodem, dla którego pakiet aero nie przynosił spodziewanych korzyści było to, że ubiegłoroczna jednostka napędowa Ferrari, z której korzysta zespół, w tym sezonie w ogóle nie była poprawiana.

„Nie mamy takiej jednostki napędowej, by czerpać korzyści z nowego pakietu. Jeśli stworzymy więcej docisku w samochodzie, powstanie przez to więcej oporu i jeśli nie masz większej mocy, by to zrekompensować, nie można wykorzystać poprawki. Na początku sezonu byliśmy znacznie szybsi niż nasi rywale, ale teraz każdy odskoczył. Jeśli więc wprowadzimy więcej docisku, wówczas na prostych nie jesteśmy już tak szybcy”.

„Wszystkie te małe detale, o których mówimy, sprawiają, że tracimy do zespołów, takich jak Renault, Haas – tych, o których na początku sezonu nawet nie myśleliśmy. Teraz niewiele możemy zyskać, ponieważ już teraz jesteśmy jednymi z najlepszych pod względem docisku. Ciężko jest znaleźć dodatkowo jedną dziesiątą sekundy, więc jeśli inni uzyskać cztery dziesiąte dzięki poprawce silnika, wówczas to naprawdę nie ma znaczenia”.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze